Kategoria: Aktualności

Góra publicznych pieniędzy

Rozmiar tekstu: A A A

Promocyjna wyprawa organizowana przez słupski Urząd Miejski w Himalaje wisi na włosku. Powodem są pieniądze na podróż, które ratusz chce wypłacić Radkowi Prasowskiemu... dopiero po powrocie z gór. Jeśli tak się stanie, ten czekać na łaskę ratusza nie zamierza, a wspinaczkę na szczyty chce sfinansować z własnej kieszeni oraz z pomocą koncernu produkującego napoje chłodzące. Wyprawa mająca nazwać jeden z niezdobytych szczytów w Himalajach "Mount Słupsk" miała ruszyć 20 lutego.

- Termin uległ zmianie ze względu na warunki pogodowe - informuje Radosław Prasowski. - Jeśli wszystko pójdzie po myśli i ratusz zapłaci pieniądze przed wyprawą, to startujemy na początku marca.

To jednak nie jest takie oczywiste. Ratusz obawia się niepowodzenia wyprawy i rozważa wniesienie swojego wkładu (2 tys. USD) dopiero po powrocie himalaisty.

- To normalna procedura zapłacić komuś po wykonaniu zadania - uważa Przemysław Namysłowski, dyrektor Biura Promocji i Integracji Europejskiej UM w Słupsku. - Nikt nie zaryzykuje wydania pieniędzy, tym bardziej publicznych, komuś kto traci wiarygodność. Tak samo postąpi pewnie i koncern produkujący te napoje.

Radosław Prasowski jednak nie daje za wygraną. - Zobowiązałem się zdobyć szczyt w Himalajach i zrobię to. Z urzędnikami będę rozmawiał jeszcze w poniedziałek - dodaje.

O wyniku rozmowy poinformujemy. (Marcin Kamiński)