Kategoria: Aktualności

Parlamentarne obiecanki

Rozmiar tekstu: A A A

Od kilku miesięcy w imieniu mieszkańców regionu słupskiego dopominamy się o III program telewizji. Jeszcze wiosną Telewizja Polska obiecywała, że problem zostanie rozwiązany do końca roku. Jednak mamy jesień, a TVP nadal zastanawia się, co z tym fantem zrobić. Za rozszerzeniem zasięgu "trójki" opowiedział się ostatnio Sejmik Województwa Pomorskiego. Co w tej sprawie robią nasi parlamentarzyści? Mieszkańcy regionu słupskiego, m.in. ze Słupska, Ustki czy Miastka, choć płacą abonament radiowo-telewizyjny w pełnej wysokości, nie mogą oglądać "trójki", bo sygnał z Gdańska tu nie dociera. Na ostatniej sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego radni przyjęli stanowisko, w którym apelują o "doprowadzenie do sytuacji jednakowej dostępności sygnału III programu TVP na obszarze całego województwa". Stanowisko sejmiku zostało przekazane zarządowi TVP i ministrowi skarbu. Pytanie tylko, czy coś z tego będzie wynikać... Do starań o regionalną "trójkę" zachęciliśmy słupskich posłów. ­ To sprawa, którą trzeba się zająć, bo jest to "uszczuplenie i lekceważenie" regionu ­ usłyszeliśmy od Władysława Szkopa, posła SLD. Ale konkretów żadnych nie ma. Poseł Jan Sieńko, także z SLD, już podjął działania. ­ Jeśli już mamy województwo pomorskie, to dla informacji społecznej ważne jest, aby regionalna telewizja docierała do wszystkich mieszkańców ­ podkreśla J. Sieńko. ­ Złożyłem właśnie w kancelarii Sejmu interpelację w sprawie poszerzenia zasięgu "trójki" w naszym regionie. Z kolei Robert Strąk, poseł Ligi Polskich Rodzin, zapowiada interwencję u prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego. ­ Pamiętam, jak przy nowym podziale administracyjnym zapowiadano szybkie postawienie nowych nadajników w województwie pomorskim ­ telewizja regionalna miała być jednym z elementów integracji regionu. Minęło kilka lat i nic, a sprawa jest oczywista ­ twierdzi R. Strąk. ­ Wystąpię z pismem interwencyjnym do prezesa telewizji. Gerard Czaja, senator SLD, problemem interesuje się od dawna. ­ Sprawa jest mi szczególnie bliska, bo na każdym spotkaniu z mieszkańcami Miastka i okolic ten temat wraca jak bumerang ­ mówi G. Czaja. ­ Interweniowałem już niejednokrotnie. Niestety, bez rezultatów. Ostatnio problem ten poruszałem na spotkaniu z kierownictwem SLD. Czekam na efekty. Jeśli ich nie będzie, dalej będę interweniował, bo nie można sprawy tak zostawić. (sta)