Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Szpitalne zawieszenie broni
Rozmiar tekstu: A A A
Nasza publikacja pt. "Siostry pójdą na wojnę", w której pisaliśmy o problemach płacowych w słupskim szpitalu, wywołała prawdziwą burzę. Po serii wypowiedzi pracowników szpitala na łamach gazety, doszło do spotkania dyrektora placówki Ryszarda Stusa z zarządami pielęgniarskich związków zawodowych oraz oddziałowymi. Chodzi o to, że dyrektor Stus, posiłkując się uchwałą Sądu Najwyższego, do której nie ma jeszcze pisemnego uzasadnienia, podzielił się z nami pomysłem o ewentualnym zaprzestaniu wypłacania pracownikom podwyżek ze słynnej "ustawy 203".

Przypomnijmy, że podwyżkę pielęgniarki wystrajkowały w 2000 r. W tym samym roku słupskie siostry wynegocjowały z ówczesnym dyrektorem drugą podwyżkę płac - 280 zł netto na osobę. Tymczasem uchwała SN mówi, że w jednym roku należy się jedna podwyżka. - "Ustawa 203" to największy bubel prawny resortu zdrowia - uważa R. Stus. Jednocześnie zapewnia, że nikt nie będzie zwracał pieniędzy, które już zostały wypłacone. Jednak pielęgniarskie związki nie chcą słyszeć o zaprzestaniu jej wypłacania.

- Jeśli nie zaczniemy naprawiać nieprawidłowości w gospodarowaniu pieniędzmi, w tym na płace, to staniemy na skraju bankructwa - uprzedza dyrektor, przypominając, że szpital ma 28 mln zł długu! - Znajdziemy się w sytuacji takiej, jak Koszalin, Miastko czy Bytów.

Halina Pioterek, wiceprzewodnicząca związku pielęgniarek, najwięcej żalu ma o to, że dyrektor ze związkowcami nie rozmawia, a o pomysłach informuje przez media. Dlatego powiedziała, że jeśli dyrektor chce wojny, to będzie ją miał. Jadwiga Stec, szefowa szpitalnej Solidarności broniła dyrektora mówiąc m.in: - Pan Stus jako pierwszy odważył się wprowadzić trochę sprawiedliwości w szpitalanych płacach, a koleżanki z drugich związków od razu sieją niepokój! Przewodnicząca związku pielęgniarek Dorota Gardias przypomniała, że z poprzednikami R. Stusa związki porozumiewały się bez pośrednictwa mediów. Każda ze stron z czegoś rezygnowała - związki z dodatku inflacyjnego, ale w zamian szpital wypłacał podwyżki z "203".

Gdyby pielęgniarki, które mają prawomocne wyroki sądu, upomniały się o swoje przez komornika, złudzeń nie ma - szpital musiałby ogłosić bankructwo! Co z pacjentami? O tym na tym spotkaniu mowy nie było. (LL)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2005-01-12
wyświetleń:962

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 29 Gości