Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Skandaliczny start "Chińczyka"
Rozmiar tekstu: A A A
Kompromitacją słupskiego Sądu Rejonowego rozpoczął się wczoraj proces słupskiej mafii. Postanowienia i zarządzenia sędzi Małgorzaty Ziółkowskiej wywoływały zdumienie wśród adwokatów, oskarżonych i publiczności. Na szczęście odczytano akt oskarżenia. Przed sądem stanęli bossowie grupy - Robert P., ps. Chińczyk i Krzysztof M., ps. Cygi oraz jedenastu innych oskarżonych o udział w związku przestępczym. Antyterroryści, wzmożone siły policji i ochrony, psy, ograniczona liczba miejscówek, dokładna kontrola na "bramkach", zakaz wnoszenia na salę telefonów komórkowych - miały usprawnić przebieg rozprawy. Tymczasem zaczęło się od wielkiego bałaganu. Obrońcy narzekali, że sala nie została przygotowana do tak dużego procesu. Tylko najbardziej niebezpieczni oskarżeni siedzieli w metalowej klatce. Część aresztowanych gnieździła się z policjantami w ławach dla publiczności, a adwokaci sporządzali notatki - dosłownie - na kolanie. Sędzia Małgorzata Ziółkowska zażądała też od obrońców legitymacji, głośno dyktując dane do protokołu. W obecności oskarżonych i ich rodzin wymieniła też nazwiska dziennikarzy, co w środowisku mediów uznano za skandal. Jednak na prezentacji się skończyło, bo sąd zabronił filmowania, nagrywania i robienia zdjęć w czasie rozprawy. - Nie mogę uchylić tego zakazu, bo jest to decyzja składu sędziowskiego - powiedział nam Krzysztof Ciemnoczołowski, wiceprezes Sądu Rejonowego, który jednak obiecał zająć oficjalne stanowisko w sprawie szykanowania dziennikarzy. (ber)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2004-01-10
wyświetleń:687

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 28 Gości