Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Pacjenci zostali na lodzie
Rozmiar tekstu: A A A
Od 1 stycznia z medycznej mapy Słupska zniknęło 18 poradni specjalistycznych. - Pacjentom, którzy przychodzą dajemy numer telefonu do Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie potrafimy im niczego powiedzieć - mówi Irena Pawlak, p.o. kierownika Przychodni Specjalistyzcnej przy al. Jana Pawła w Słupsku. - Stało się, jak się stało. Pieniędzy było, ile było - komentuje sytuację Mariusz Szymański, rzecznik prasowy NFZ w Gdańsku. Zlikwidowano np. Poradnię Proktologiczną. Jaki będzie tego skutek? Maciej Pasieka, zastępca ordynatora oddziału onkologicznego w słupskim szpitalu odpowiada zdecydowanie: - Zmniejszy się wykrywalność nowotworów jelita grubego, a co za tym idzie zwiększy się liczba zgonów w regionie.

Ale to dopiero początek. W całym Słupsku nie ma już poradni chirurgiczno - urazowej: - To skandal! Wszyscy pacjenci przychodzą do szpitala i mamy istny kocioł. Lekarz dyżurny załatwia ambulatoryjnie nawet 30 osób dziennie. Nie wyobrażam sobie, aby mogło tak być dalej! - nie ukrywa oburzenia Jarosław Wittmann, ordynator oddziału ortopedii i traumatologii w słupskim szpitalu.

Dotychczas Poradnia Chirurgiczna istniała także przy Miejskim ZOZ-ie, jednak i tej już nie ma: - Miesięcznie obsługiwaliśmy około tysiąca pacjentów. Napisaliśmy odwołanie od tej decyzji do NFZ - mówi Jerzy Iwaszko, dyrektor Miejskim Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Słupsku.

Fundusz za zbędną uznał także Poradnię Patologii Noworodka. - Przyznał nam 140 punktów na rok, co oznacza, że miesięcznie moglibyśmy przyjąć jedynie troje noworodków. W tej sytuacji prowadzenie poradni było niemożliwe z przyczyn ekonomicznych - mówi Małgorzata Lewicka, zastępca dyrektora słupskiego szpitala. Nowa poradnia neonatologiczna (dla noworodków) powstała w klinice "Salus": - Świadczenia, które z nami zakontraktowano to kropla w morzu potrzeb. Nie będziemy w stanie przyjąć wszystkich noworodków potrzebujących pomocy. Zwłaszcza, że nie jest to patologia - nie możemy przyjmować dzieci z wadami rozwojowymi - mówi Tomasz Wardziak ze słupskiego "Salusa".

Wczoraj najwięcej osób dobijało się do poradni endokrynologicznej: - Byłam na dziś umówiona. Mam bardzo złe wyniki. Nie wiem co mam teraz zrobić. Na dodatek jestem o kulach - jak ja się dostanę do Gdańska? - mówiła Barbara Madej z Charnowa (na zdjęciu).

M. Lewicka rozkłada ręce: - Narodowy Fundusz Zdowia nawet nie poinformował nas dokąd mamy odsyłać pacjentów... (mag)

Fot. Krzysztof Tomasik
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2004-01-06
wyświetleń:680

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 9 Gości