Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
NIK przedłuża kontrolę w Urzędzie Morskim
Rozmiar tekstu: A A A
Kontrolerzy NIK weszli do Urzędu Morskiego w Słupsku po donosach pracowników, którzy skarżyli się na działalność byłego dyrektora urzędu Bogusława Piechoty.
Liczba problemowych tematów i nieprawidłowości w Urzędzie Morskim w Słupsku jest tak duża, że pracownicy Najwyższej Izby Kontroli z Gdańska przedłużyli kontrolę w tym urzędzie do końca roku. Jak twierdzą teraz dopiero przyjrzą się inwestycjom i przetargom. Kontrole zaplanowano po skargach na szefów urzędu napisanych przez szykanowanych i zwalnianych pracowników instytucji.

Kontrolerzy NIK weszli do słupskiego urzędu pod koniec czerwca. Jak mówi Małgorzata Pomianowska, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli w Warszawie decyzję podjęto po skargach pracowników.

- Mogę tylko powiedzieć, że zarzuty w skargach były na tyle poważne, że dawały nam podstawy na podjęcie działań - przekonywała wtedy pani rzecznik.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pracownicy pisali w skargach o nieprawidłowościach przy zwalnianiu i zatrudnianiu nowych osób (były dyrektor Urzędu Morskiego Bogusław Piechota należy do Ligi Polskich Rodzin i przedstawiciele tej partii byli najczęściej zatrudniani w Urzędzie - w ciągu roku przyjęto 15 osób związanych z LPR) oraz o błędach w przetargach organizowanych przez urząd. Kontrola miała zakończyć się pod koniec sierpnia. Jednak po wstępnym zbadaniu dokumentów pracownicy NIK zadecydowali o jej przedłużeniu.

- Tematów i spraw jest tak dużo, że zabrakło nam czasu - mówi Alicja Szczepaniak, dyrektor gdańskiej delegatury NIK.

Szczepaniak nie chciała nam jednak zdradzić szczegółów dalszych kontroli. O wiele bardziej rozmowny jest Józef Gawłowicz, nowy dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku, który w sierpniu tego roku zastąpił Bogusława Piechotę.

- Dopiero teraz kontrolerzy zajmą się dużymi przetargami i inwestycjami. Kontrole wykazały dużo nieprawidłowości więc pracownicy NIK-u muszą dokładnie sprawdzić całą dokumentację. A to potrwa - dodaje Gawłowicz.

Do sprawy wrócimy.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Hubert Bierndgarski
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-09-24
wyświetleń:1675

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 38 Gości