|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Bobry rozkopują wały powodziowe
Rozmiar tekstu: A A A
W regionie słupskim wielkim problemem stały się bobry. Te chronione zwierzęta czynią wielkie szkody, głównie w gospodarce rybackiej i ochronie przeciwpowodziowej. Bobry jeszcze kilkanaście lat temu były gatunkiem zagrożonym w Polsce wyginięciem. Po kilku latach aktywnej ochrony, w niektórych regionach stały się wręcz szkodnikiem. W okolicach Słupska, najliczniejsza populacja zamieszkuje gminy położone nad rzeką Łupawą, czyli Damnicę, Główczyce i Smołdzino.
- Rozkopują wały doprowadzalnika wody do stawów naszego ośrodka zarybieniowego w Damnicy - przyznaje Tadeusz Dargacz, szef biura Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Słupsku. - Straty z roku na rok są coraz większe, ale nic nie możemy w tej sprawie zrobić, bo bobry są pod prawną ochroną.
PZW ogranicza się do zasypywania dziur wydrążonych w groblach przez bobry. Podobnie czynią urzędnicy ze Smołdzina, którym bobry rozkopują wały przeciwpowodziowe.
- Od wielu lat bobry drążą nory w wałach przeciwpowodziowych na Łupawie - mówi Andrzej Kopiniak, wójt Smołdzina. - Kilka razy zalane zostały z tego powodu pola i łąki naszych rolników. Wiem że zwierzęta te są pod ochroną, ale z problemem coś trzeba zrobić. Niekoniecznie odstrzelić część populacji, ale można kilka bobrów wyłapać i przenieść w inne miejsce. Inaczej straty będą rosnąć.
Urzędnicy Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego, nie chcą oficjalnie rozmawiać na ten temat. Nieoficjalnie wiadomo, że rozważają wyłapanie części populacji słupskich bobrów i ich wywóz w inne regiony kraju, a nawet poza granice Polski.
- Rozkopują wały doprowadzalnika wody do stawów naszego ośrodka zarybieniowego w Damnicy - przyznaje Tadeusz Dargacz, szef biura Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Słupsku. - Straty z roku na rok są coraz większe, ale nic nie możemy w tej sprawie zrobić, bo bobry są pod prawną ochroną.
PZW ogranicza się do zasypywania dziur wydrążonych w groblach przez bobry. Podobnie czynią urzędnicy ze Smołdzina, którym bobry rozkopują wały przeciwpowodziowe.
- Od wielu lat bobry drążą nory w wałach przeciwpowodziowych na Łupawie - mówi Andrzej Kopiniak, wójt Smołdzina. - Kilka razy zalane zostały z tego powodu pola i łąki naszych rolników. Wiem że zwierzęta te są pod ochroną, ale z problemem coś trzeba zrobić. Niekoniecznie odstrzelić część populacji, ale można kilka bobrów wyłapać i przenieść w inne miejsce. Inaczej straty będą rosnąć.
Urzędnicy Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego, nie chcą oficjalnie rozmawiać na ten temat. Nieoficjalnie wiadomo, że rozważają wyłapanie części populacji słupskich bobrów i ich wywóz w inne regiony kraju, a nawet poza granice Polski.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Adam Sito |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-09-11 |
wyświetleń: | 1416 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 31 Gości