Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Dyrektor musi odejść
Rozmiar tekstu: A A A
27 listopada w słupskim PKS-ie rozpocznie się strajk - zapowiadają związki zawodowe działające w przedsiębiorstwie. Jeśli faktycznie do tego dojdzie, to na trasę nie wyjedzie żaden autobus. Wiadomość ta z pewnością zdenerwuje wielu mieszkańców regionu słupskiego, bo z usług przewoźnika korzysta codziennie ponad 20 tysięcy osób! Co może powstrzymać strajk? - Tylko odejście dyrektora - twierdzą związkowcy.

Jak już informowaliśmy, o strajku zadecydowała większość z 323 pracowników, którzy głosowali w zeszłotygodniowym referendum (w słupskim PKS pracuje łącznie blisko 400 osób). Za były 273 osoby, przeciw - 50. Konflikt w PKS powstał m.in. dlatego, że - jak twierdzą związkowcy - dyrekcja ich szykanuje i zmusza załogę do przystąpienia do spółki pracowniczej, która w ramach prywatyzacji przejęłaby firmę.

- Strajkować będziemy do skutku, czyli do odwołania dyrektora Sylwestra Wojewódzkiego - mówi Kazimiera Kowalczyk, związowiec z NSZZ Pracowników PKS. - Nasza decyzja jest ostateczna i tylko jego odejście może to zmienić. 27 listopada od 5 rano na trasy nie wyjadą żadne autobusy. Musimy tak postąpić, bo inna forma strajku nie miałaby sensu. O swojej decyzji związkowcy powiadomili premiera, ministra skarbu i wojewodę pomorskiego.

Tymczasem w wydanym wczoraj oświadczeniu dyrekcja PKS stwierdza, że referendum w sprawie strajku było "nielegalne, przeprowadzone z pogwałceniem podstawowych zasad obiektywności, a wynik niewiarygodny i nierzetelny". - Moim zdaniem także strajk będzie nielegalny. Jeśli do niego dojdzie, będzie to działanie na szkodę firmy - powiedział nam wczoraj dyrektor Sylwester Wojewódzki.

Wojewoda, który sprawuje kontrolę nad przedsiębiorstwami państwowymi w regionie, nakazał przyjrzeć się sytuacji w słupskim PKS Radzie Nadzorczej. Jednak czy w związku z zaostrzającym się konfliktem planuje on podjąć jakieś dodatkowe kroki? - Za sytuację w przedsiębiorstwie odpowiada dyrektor. Wojewoda ma nadzieję, że do strajku nie dojdzie - tyel ma do powiedzenia Anna Dyksińska, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego. Rada Nadzorcza spotka się z dyrekcją i związkowcami dzisiaj.

A co na to wszystko pasażerowie? Rozmawialiśmy z nimi wczoraj na dworcu PKS w Słupsku. - Nie wiem, o co chodzi tym związkowcom, ale skoro chcą strajkować to pewnie mają powody, coś ich do tego zmusza - mówi Waldemar Żmuda z Trzebielina. Oburzona jest natomiast Maria Jurewicz z Potęgowa: - Czy oni serca nie mają?! Przecież nie wszędzie dojedzie się koleją, a ludzie muszą dotrzeć do szkoły czy pracy. (bos)

Fot. Krzysztof Tomasik
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2003-11-18
wyświetleń:558

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 37 Gości