|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Referendum w autobusach
Rozmiar tekstu: A A A
W słupskim Przedsiębiorstwie Państwowej Komunikacji
Samochodowej rozpocznie się dziś dwudniowe referendum. Blisko
400-osobowa załoga odpowie w nim tylko na jedno pytanie: czy
jesteś za przeprowadzeniem strajku w firmie? A sytuacja jest
napięta. Związkowcy zarzucają dyrekcji m.in. poniżanie
pracowników. - To nieprawda - odpowiada dyrekcja.
Jak już informowaliśmy, związki zawodowe działające w słupskim PPKS weszły w spór zbiorowy z dyrekcją. Do prokuratury trafiło też zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez dyrektora przedsiębiorstwa Sylwestra Wojewódzkiego. - 24 października weszliśmy z dyrekcją w spór zbiorowy. Zgodnie z ustawą czekaliśmy na odpowiedź tydzień, ale jej nie otrzymaliśmy. Skierowaliśmy więc sprawę do organów ścigania - mówi Marian Saweluk z "Solidarności"
Jego zdaniem konflikt powstał bo dyrekcja szykanuje związkowców. - Na przykład kierowcy przenoszeni są na gorsze linie i gorsze autobusy. Poza tym naszą firmę czeka prywatyzacja, najprawdopodobniej w formie spółki pracowniczej. Załogę zmusza się do podpisywania deklaracji o chęci przystapienia do spółki i wykupu akcji przedsiębiorstwa. Pracownicy są zatraszani: albo podpiszesz, albo stracisz prace - dodaje M. Saweluk.
- W przedsiębiorstwie wszystko jest w porządku. Nie ma szykan, ani zmuszania kogokolwiek do czegokolwiek. Sytuację bada państwowa Inspekcja Pracy i jestem pewien, że nie znajdzie żadnych nieprawidłowości - mówi S. Wojewódzki, dyrektor PPKS w Słupsku.
Sytuacji w firmie z polecenia wojewody pomorskiego Jana Ryszarda Kurylczyka przyjrzy się Rada Nadzorcza. - Konflikt w przedsiębiostwie z pewnością jest. 18 listopada na specjalnym posiedzeniu wysłuchamy, co mają do powiedzenia związkowcy i dyrektor. Jestem pewien, że uda się znaleźć kompromis - mówi Ireneusz Bijata, przewodniczący rady nadzorczej w słupskim PPKS.
Równie napięta sytuacja jest w słupskim Miejskim Zakładzie Komunikacji. Tam związkowcy w wydanym oświadczeniu stwierdzili, że "niewyobrażają sobie dalszej wspłpracy z prezesem firmy Januarym Senko". Chodzi m.in. o wprowadzenie przez prezesa regulaminu wynagrodzenia, którego związki nie chcą zaakceptować. - Z polecenia prezydenta Słupska Macieja Kobylińskiego Rada Nadzorcza MZK zbada sprawę - informuje Marek Sosnowski, rzecznik prasowy prezydenta Słupska. (bos)
Fot. Krzysztof Tomasik
Jak już informowaliśmy, związki zawodowe działające w słupskim PPKS weszły w spór zbiorowy z dyrekcją. Do prokuratury trafiło też zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez dyrektora przedsiębiorstwa Sylwestra Wojewódzkiego. - 24 października weszliśmy z dyrekcją w spór zbiorowy. Zgodnie z ustawą czekaliśmy na odpowiedź tydzień, ale jej nie otrzymaliśmy. Skierowaliśmy więc sprawę do organów ścigania - mówi Marian Saweluk z "Solidarności"
Jego zdaniem konflikt powstał bo dyrekcja szykanuje związkowców. - Na przykład kierowcy przenoszeni są na gorsze linie i gorsze autobusy. Poza tym naszą firmę czeka prywatyzacja, najprawdopodobniej w formie spółki pracowniczej. Załogę zmusza się do podpisywania deklaracji o chęci przystapienia do spółki i wykupu akcji przedsiębiorstwa. Pracownicy są zatraszani: albo podpiszesz, albo stracisz prace - dodaje M. Saweluk.
- W przedsiębiorstwie wszystko jest w porządku. Nie ma szykan, ani zmuszania kogokolwiek do czegokolwiek. Sytuację bada państwowa Inspekcja Pracy i jestem pewien, że nie znajdzie żadnych nieprawidłowości - mówi S. Wojewódzki, dyrektor PPKS w Słupsku.
Sytuacji w firmie z polecenia wojewody pomorskiego Jana Ryszarda Kurylczyka przyjrzy się Rada Nadzorcza. - Konflikt w przedsiębiostwie z pewnością jest. 18 listopada na specjalnym posiedzeniu wysłuchamy, co mają do powiedzenia związkowcy i dyrektor. Jestem pewien, że uda się znaleźć kompromis - mówi Ireneusz Bijata, przewodniczący rady nadzorczej w słupskim PPKS.
Równie napięta sytuacja jest w słupskim Miejskim Zakładzie Komunikacji. Tam związkowcy w wydanym oświadczeniu stwierdzili, że "niewyobrażają sobie dalszej wspłpracy z prezesem firmy Januarym Senko". Chodzi m.in. o wprowadzenie przez prezesa regulaminu wynagrodzenia, którego związki nie chcą zaakceptować. - Z polecenia prezydenta Słupska Macieja Kobylińskiego Rada Nadzorcza MZK zbada sprawę - informuje Marek Sosnowski, rzecznik prasowy prezydenta Słupska. (bos)
Fot. Krzysztof Tomasik

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 19 Gości