Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Znakiem w lokatora
Rozmiar tekstu: A A A
"Nie dotyczy służb komunalnych" – czytamy pod znakiem zakazu ruchu na podwórku przy ul. Lutosławskiego 13 w Słupsku. Oznacza to, że poza pojazdami tych służb, żadne inne nie mają prawa się tam poruszać. Nawet mieszkańców, którzy... sami sobie to podwórko urządzili. Zaczęło się od pojemnika na śmieci. Zwykłego pojemnika, po który śmieciarka przyjeżdża dwa razy w tygodniu. – Za każdym razem upierają się, żeby podjeżdżać pod sam pojemnik, chociaż spokojnie można go na kółkach wyciągnąć – mówi Krzysztof Żurawski, jeden z mieszkańców budynku. – Pchają się tą ciężarówką, niszczą podjazd i krawężniki, a nas się czepiają, że parkujemy swoje auta – dodaje. Bo gdy auta stoją na podwórku śmieciarka pod pojemnik już nie podjedzie. I o to właśnie mieszkańcy toczą spór ze służbami komunalnymi. Problem rozwiązał administrator budynku – słupskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej. Przed tygodniem ustawiono na podwórku znak – "Zakaz ruchu w obu kierunkach", z dopiskiem – "Nie dotyczy służb komunalnych". Każdy kierowca wie, co to oznacza. – Poza tymi służbami nikt inny nie ma prawa się tam poruszać – wyjaśnia sierżant sztabowy Marek Bereza ze słupskiej drogówki. Dodajmy, że znak postawiono przed czymś co nawet trudno nazwać drogą. To po prostu kilkanaście metrów prowadzące do śmietnika. Teraz jednak nie mają tam wstępu nawet dzieci jeżdżące na rowerkach po swoim podwórku. Lokatorzy zaś, którzy chcieliby tam zaparkować, muszą liczyć się z interwencją straży miejskiej. Co zresztą kilkakrotnie już miało miejsce. - To po prostu zwykła złośliwość - skarży się K. Żurawski – Postawili ten znak tylko dlatego, żeby śmieciarka mogła sobie pod sam pojemnik podjeżdżać. A to przecież nasze podwórko, sami sobie ten teren zagospodarowaliśmy – dodaje. Co na to administracja? – Służby komunalne to nie tylko śmieciarki. Pogotowie energetyczne czy wodociągowe też musi mieć przejazd - tłumaczy Irena Tyszka, z-ca dyrektora ds. technicznych w PGM. Ale do czego? W odgrodzonej znakiem części podwórka niczego innego poza śmietnikiem właściwie nie ma. – Przejazd musi być – ucina I. Tyszka – Zresztą to sami mieszkańcy chcieli tego znaku - dodaje Czy aby na pewno? – To jakiś absurd – uważa K. Żurawski – Po co mielibyśmy to robić? Kto więc tak naprawdę domagał się znaku? - Ponieważ dojazd do pojemnika był często zastawiany poprosiliśmy administrację budynku o rozwiązanie problemu – mówi Iwona Żytka z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku. Tylko że to mieszkańcy korzystają z podwórka codziennie. Śmieciarka natomiast – dwa razy w tygodniu i to nie dłużej niż po kilkanaście minut. Poza tym na wielu innych słupskich podwórkach kontenery na kółkach dzieli od śmieciarki o wiele większa odległość i jakoś nie stanowi to problemu. (man)

Na zdjęciu: - Czy ten znak naprawdę jest tu potrzebny? - pyta K. Żurawski. - Przecież nawet jak postawię tu samochód to i tak zostanie wystarczająco dużo miejsca aby pojemnik na kółkach wyciągnąć.

Fot. Krzysztof Tomasik

 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2006-04-05
wyświetleń:2348

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 33 Gości