|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Powiatowy Nadzór Budowlany do likwidacji?
Rozmiar tekstu: A A A
Od stycznia 2007 r. przestaną funkcjonować Powiatowe Inspektoraty Nadzoru Budowlanego. To jeden z pomysłów Jerzego Polaczka, ministra Transportu i Budownictwa. Zamiast nich pojawią się inspektoraty okręgowe, obejmujące kilka lub kilkanaście samorządów. Urzędnicy alarmują, że zmiana zwiększy problemy z dostępem do inspektorów budowlanych. Obecnie w kraju działa 378 powiatowych inspektoratów. Zamiast nich powstałoby ok. 100 urzędów okręgowych, podległych inspektoratowi wojewódzkiemu.
- Zmiana obniży koszty funkcjonowania i spowoduje, że pieniądze będą przeznaczane na działalność merytoryczną, a nie administrację - czytamy w projekcie ministerstwa. - Poza tym w inspektoratach będzie zatrudnione więcej osób, co przyspieszy wydawanie decyzji i rozpatrywanie wniosków składanych przez mieszkańców. Kolejny powód, który przekonuje ministerialnych urzędników do likwidacji, to zależność PINB od władz samorządu powiatowego. Mimo że inspektoraty są oddzielnymi jednostkami, to korzystają, najczęściej nieodpłatnie z pomieszczeń starostwa i otrzymują z kasy powiatu dotacje. Jednocześnie opiniują decyzje budowlane wydawane przez starostwo. Powiatowych urzędników takie zmiany nie przekonują.
- Mamy nadzór budowlany w tym samy budynku i petent, kiedy załatwia sprawę w wydziale architektury, od razu może złożyć decyzję w inspektoracie - przekonuje Zdzisław Kołodziejski, starosta powiatu słupskiego. - Codziennie pod inspektoratem stoją kolejki. Nie wyobrażam sobie, że jeden zespół będzie obsługiwał kilka samorządów powiatowych.
Małgorzata Klemińska, powiatowy inspektor w słupskim starostwie nie chciała komentować tej propozycji. (Hubert Bierndgarski)
- Zmiana obniży koszty funkcjonowania i spowoduje, że pieniądze będą przeznaczane na działalność merytoryczną, a nie administrację - czytamy w projekcie ministerstwa. - Poza tym w inspektoratach będzie zatrudnione więcej osób, co przyspieszy wydawanie decyzji i rozpatrywanie wniosków składanych przez mieszkańców. Kolejny powód, który przekonuje ministerialnych urzędników do likwidacji, to zależność PINB od władz samorządu powiatowego. Mimo że inspektoraty są oddzielnymi jednostkami, to korzystają, najczęściej nieodpłatnie z pomieszczeń starostwa i otrzymują z kasy powiatu dotacje. Jednocześnie opiniują decyzje budowlane wydawane przez starostwo. Powiatowych urzędników takie zmiany nie przekonują.
- Mamy nadzór budowlany w tym samy budynku i petent, kiedy załatwia sprawę w wydziale architektury, od razu może złożyć decyzję w inspektoracie - przekonuje Zdzisław Kołodziejski, starosta powiatu słupskiego. - Codziennie pod inspektoratem stoją kolejki. Nie wyobrażam sobie, że jeden zespół będzie obsługiwał kilka samorządów powiatowych.
Małgorzata Klemińska, powiatowy inspektor w słupskim starostwie nie chciała komentować tej propozycji. (Hubert Bierndgarski)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 9 Gości