Kategoria: Aktualności

Zaginęło 67 mln przeznaczone na budowę szpitala

Rozmiar tekstu: A A A

Radni z komisji rewizyjnej Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego spróbują wyśledzić, gdzie przepadło 67 mln zł, które miały trafić na budowę słupskiego szpitala. Miały trafić, ale prawdopodobnie nie trafiły. W latach 2001-2004 na budowę szpitala z kasy państwa przekazano 80 mln zł. Pośrednikiem był Pomorski Urząd Marszałkowski. 80 mln zł to jednak pieniądze wirtualne - fizycznie bowiem do Słupska trafiło niewiele ponad 12 mln zł. Co z resztą sumy? Sprawą zajmuje się Komisja Rewizyjna Sejmiku Województwa Pomorskiego. - W ubiegłym roku jako komisja rewizyjna skontrolowaliśmy finansowanie przez Urząd Marszałkowski budowy szpitala - mówi Roman Wołoszyn, przewodniczący komisji. - Pojawiły się wątpliwości i niedomówienia. Większość dotyczyła rozliczeń finansowych. Szczególnie niepokoi nas brak rozliczenia 67 mln, które miały trafić do Słupska, ale nie trafiły. Lesław Grabarczyk, członek komisji rewizyjnej twierdzi, że nikt nie jest w stanie powiedzieć, czy pieniądze z kasy państwa były jedynie zaplanowane, a nie przekazano ich fizycznie, czy trafiły do marszałka, a ten przeznaczył je na inne cele (miał takie prawo), albo trafiły już do Słupska, ale nie na budowę szpitala. - Niewiadomych jest wiele. To nie 6 złotych, a ponad 60 mln zł. Dlatego na najbliższym posiedzeniu sejmiku zgłosimy projekt uchwały, który zobliguje marszałka do przygotowania pełnego rozliczenia inwestycji w Słupsku - dodaje Grabarczyk. Obecny dyrektor szpitala Ryszard Stus nic nie wie o pieniądzach. Niewielką wiedzę na ten temat ma również Maciej Kobyliński, prezydent Słupska. - Marszałek dostawał ogólną dotację z państwa na województwo i sam decydował, gdzie posłać pieniądze. Nic mi nie wiadomo o pieniądzach, które miały do Słupska trafić a nie trafiły. Dobrze jednak, że zostanie sprawdzone rozliczenie inwestycji - dodaje.

W Urzędzie Marszałkowskim potwierdzono nam jedynie, że na sejmiku pojawi się projekt uchwały w sprawie szczegółowego rozliczenia budowy. - Rozliczenie ma objąć lata 1999-2005. Nie ma w projekcie mowy o brakującej kwocie. Sadzę, że sporne kwestie wyjaśnią się po przygotowaniu rozliczenia - mówi Małgorzata Pisarewicz, rzecznik urzędu. (Hubert Bierndgarsk)