Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Dramat w komórce
Rozmiar tekstu: A A A
- Dziewczynka zwierzyła się wychowawczyni. Prosiła ją o pomoc. Gdy dowiedzieliśmy się, o co chodzi, natychmiast powiadomiliśmy jej matkę i policję - mówi Marlena Jankowska, wicedyrektor Gimnazjum Nr 3 w Słupsku o zdarzeniu, które wstrząsnęło miastem. Sąd dla nieletnich wyjaśnia, czy 14-letnia uczennica była ofiarą gwałtu zbiorowego popełnionego przez siedmiu nieletnich chłopaków. Zdarzenie, o którym informowaliśmy wczoraj, wywołało ogromne wzburzenie czytelników. W redakcji rozdzwoniły się telefony. Spróbowaliśmy dociec, co wydarzyło się pod koniec września w komórce w pobliżu gimnazjum. Jednak ze względu na to, że postępowanie dotyczy osób nieletnich nie możemy ujawnić szczegółów sprawy. Anonimowi też chcą pozostać nasi rozmówcy. Według relacji pokrzywdzonej, siedmiu chłopców w wieku 14-17 lat, byłych i obecnych uczniów "trójki", najpierw dopuściło się czynów lubieżnych. Po dwóch dniach niedaleko szkoły miało dojść do gwałtu. Ofiara wini wszystkich. Twierdzi, że została siłą zaciągnięta do komórki. Miała przywiązane nogi, przytrzymywane ręce. Pokrzywdzona znała kilku sprawców, zapamiętała pseudonimy innych. Policja kolejno docierała do każdego z nich. Ukrywali się - nie chodzili do szkoły i trudno było ich zastać w domach. W piątek w sądzie dla nieletnich przesłuchiwano pięciu chłopaków. W organizmie trzech wykryto narkotyki. Wczoraj sędzia wysłuchała dwóch ostatnich zatrzymanych. Nieletni potwierdzili, że kilku z nich uczestniczyło w zdarzeniu, jednak nie było w nim "elementów groźby, podstępu czy przemocy". Jak więc ostatecznie zostały sformułowane zarzuty, sędzia nie chce ujawnić. W każdym razie jeden z podejrzanych trafił do schroniska dla nieletnich, drugi - do ośrodka wychowaczego, bo już wcześniej miał konflikt z prawem. Reszta jest pod nadzorem kuratora. Wkrótce sędzia w obecności psychologa przesłucha pokrzywdzoną. - Zreagowaliśmy od razu - podkreśla wicedyrektor Marlena Jankowska. - Wcześniej nie docierały do nas żadne sygnały. Nie mogę jednak ujawnić opinii o żadnej z tych osób, ponieważ sprawą zajął się sąd. (ber)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2003-10-08
wyświetleń:873

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 32 Gości