|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Zgaga po diagnozie
Rozmiar tekstu: A A A
- Lekarz na oko powiedział, że mąż ma silną zgagę i dał tylko zastrzyk przeciwbólowy - mówi pani Anna, żona Jerzego. - Byłam zaskoczona, bo miał wyraźne objawy zawału. Przy diagnozie obecny był ratownik karetki pogotowia. Na szczęście... Sam zaproponował, że przyniesie aparat EKG, żeby dokładniej zbadać stan chorego. - Lekarz mówił, że to niepotrzebne, bo pewnie i tak nie działa - opowiada Anna. - Ratownik jednak uparł się i pobiegł po sprzęt, który okazał się sprawny.
Po badaniu lekarz zmienił zdanie i zdecydował, że mężczyzna powinien trafić na oddział kardiologiczny. - Kazał mężowi iść o własnych siłach do karetki, a on ledwo się ruszał - opowiada kobieta. - Powiedział personelowi, żeby ten wziął go pod ręce i zaprowadził.
Wtedy ratownik zaproponował, że wyjmie z karetki wózek inwalidzki i - nie czekając na odpowiedź lekarza - pobiegł po niego. Jerzego znieśli w wózku. W szpitalu jest już siódmy dzień. - Gdyby nie ten ratownik, mąż już by nie żył - uważa żona. - Chciałam mu bardzo podziękować, jesteśmy mu wdzięczni, że wpłynął na decyzję lekarza.
Zbulwersowany jest dyrektor słupskiego pogotowia. Lecz nie zachowaniem swojego podwładnego... - Przecież ten człowiek przeżył, udało się go uratować, więc o co jeszcze chodzi? - pyta Mariusz Żukowski. - O jego zabraniu do szpitala zdecydował przecież lekarz. Razem z ratownikami tworzy jeden zespół. Jeśli nawet doszło do tego, że ratownik coś sugerował, to bardzo dobrze, bo ma do tego prawo.
Pani Anna mimo to czuje się zawiedziona, bo jej zdaniem lekarz zbagatelizował sprawę.
- Chcę wszystkich ostrzec, żeby przesadnie nie ufali lekarzom, bo tak jak w przypadku mojego męża, mogą się pomylić - mówi kobieta. (Piotr Kawałek)
Fot. Sławomir Żabicki

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 6 Gości