Kategoria: Aktualności

Włamywacze w komputerze

Rozmiar tekstu: A A A

Tego jeszcze w Słupsku nie było. Drogą internetową komputerowi włamywacze dostali się do komputera jednego ze słupskich biznesmenów, a za jego pośrednictwem - do komputera zainstalowanego w Stanach Zjednoczonych. Zapowiada się zakrojone na szeroką skalę międzynarodowe śledztwo. Pierwsze takie prowadzone przez słupską policję. - Według naszych ustaleń komputerowi włamywacze, czyli hakerzy, działali albo z terenu Egiptu, albo Rumunii - informuje podinspektor Roman Dobak, naczelnik wydziału do walki z przestępczością gospodarczą KMP w Słupsku. - Skasowali oni słupszczaninowi dane, które miał w swoim komputerze. Poniósł z tego powodu bardzo duże straty, jednak na razie jest za wcześnie, by je oszacować. Hakerom poprzez komputer słupszczanina udało się włamać do komputera zainstalowanego w USA. Na razie nie wiadomo do kogo on należy, tą sprawą zajmie się policja amerykańska oraz Interpol. Być może to właśnie amerykański komputer był celem hakerów, a słupskim posłużyli się tylko jako pośrednikiem, aby zatrzeć ślady i utrudnić śledztwo. Hakerzy włamują się do komputerów, żeby w ten sposób dokonać zakupów kradzionymi kartami płatniczymi czy wykraść cenne dane, np. numery kont bankowych i hasła do nich.

To pierwsze na taką skalę komputerowe włamanie w Słupsku. - Owszem, zdarzały się wcześniej złośliwe kawały sprawiane głównie przez młodzież. To jednak były stosunkowo niegroźne przypadki, tu zaś mamy do czynienia z poważnym przestępstwem - twierdzi naczelnik Dobak.

Czy przed taką sytuacją można się zabezpieczyć? Właściciel słupskiej firmy komputerowej "Nowa Era 2001", Krzysztof Pala, nie pozostawia złudzeń: stuprocentowej pewności nie ma. - Niebezpieczeństwo można jednak zminimalizować. Wiele zależy od umiejętności administratora sieci komputerowej oraz od odpowiedniego zabezpieczenia. Ale warto o to zadbać, bo hakerzy mocno się uaktywnili. Na przykład do mojego komputera próbował się ostatnio włamać ktoś z Japonii.