|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Brzozowa alejka strachów
Rozmiar tekstu: A A A
- Udzielam korepetycji dziecku mieszkającemu w centrum miasta i wieczorem wracam do akademika przez park. Ostatnio jednak chodzę naokoło ulicą. Tam przynajmniej świecą się latarnie - mówi Beata C., studentka filologii polskiej.
Pan Roman postanowił, że nie będzie siedział z założonymi rękami. - Zaobserwowaliśmy z sąsiadami, że jedenaście latarni jest regularnie wyłączonych. Naszym zdaniem jest to celowe działanie miasta, które w ten sposób oszczędza na energii. Rozumiem, że w ciężkich czasach trzeba oszczędzać, ale nie kosztem bezpieczeństwa mieszkańców.
Czy to rzeczywiście oszczędności miasta? Zapytaliśmy o to Andrzeja Cyranowicza, dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w słupskim ratuszu. - Ależ skąd! Najprawdopodobniej po prostu spaliły się żarówki. Obiecuję jednak, że jeszcze dzisiaj pojadę tam i przyjrzę się latarniom. Oto, co dyrektor zaobserwował: - Jest gorzej niż myślałem. Świecą się może trzy, cztery latarnie. Dwie są zdewastowane, a reszta ma chyba poprzepalane żarówki. Sprawę zawaliła firma konserwatorska, z którą współpracujemy, ale już o wszystkim wie i lada dzień latarnie się zaświecą - zapewnia.
Pana Cyranowicza trzymamy za słowo. Jednak za kilka dni sami sprawdziwy, czy na alejce jest już jasno. (mag)
Fot. Krzysztof Tomasik

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 8 Gości