Kategoria: Aktualności

Ochrania i szkoli

Rozmiar tekstu: A A A

Wśród 2.500 trzeciego kontyngentu polskich żołnierzy w Iraku jest słupszczanin porucznik Tomasz Basarab, absolwent geografii Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku oraz Wydziału Strategiczno-Obronnego Akademii Obrony Narodowej. Odnosi sukcesy, ale tęskni za domem... Do Iraku wyjechał jako ochotnik. Pełni tam obowiązki dowódcy kompanii, która m.in. ochrania konwoje i szkoli kandydatów do powstającej irackiej armii. - Ochranianie konwojów wymaga wielkiej czujności i precyzji w dowodzeniu. Nawet dzieciom nie wolno ufać - powiedział nam por. Basarab.

Za wzorowe wykonywanie bardzo trudnych zadań dowódca wielonarodowej dywizji gen. Andrzej Ekiert odznaczył por. Basaraba medalem za "Misję w Iraku". Niedawno polskich żołnierzy stacjonujących w Diwanii odwiedził premier Marek Belka. Słupszczaninowi życzył sukcesów w tak obiecująco rozpoczętej karierze wojskowej. Por. Basarab wraca do domu w połowie lutego. Rodzina czeka na niego z wielką niecierpliwością.

- Niestety, nie miałam żadnego wpływu na decyzję syna. Jest dorosły i samodzielny - powiedziała nam mama porucznika Krystyna Basarab, która wraz z mężem i rodzeństwem Tomasza mieszka w Stowięcinie w gminie Główczyce. - Długo się łudziłam, że może nie pojedzie. Mąż, niby taki mocny psychicznie, też bardzo przeżywa. Codziennie śledzimy wszystkie wiadomości z Iraku. Na szczęście każdego dnia możemy z nim porozmawiać albo przez telefon, albo kontaktujemy się przez Intrernet. Najgorsze były święta. Pierwszy raz bez Tomka. I ten pusty talerz na stole...

Od Pani Krystyny dowiedzieliśmy się, że jej syn chwali sobie warunki w Iraku, ale już tęskni za domem i krajem., Tym bardziej, że część jego kolegów już do Polski wróciła. (LL)

Na zdjęciu: por. Basarab (z prawej) w czasie nocnego patrolu

Fot. archiwum prywatne