|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Ciało za tysiące marek
Rozmiar tekstu: A A A
Karolinie obiecali, że w Niemczech będzie kucharką, Małgorzacie, że opiekunką dla dziecka. Obie trafiły do domów publicznych – handlarze wzięli za nie po cztery tysiące marek. Wczoraj słupski sąd skazał ich na kary od trzech do pięciu i pół roku więzienia.
Elżbiecie, Żanecie i Anecie powiedzieli, gdzie je wiozą – w domach publicznych dostali za nie po tysiąc marek. Przez granicę próbowali przewieźć małoletnią Wiolettę, ale miała podrobiony paszport i zatrzymała ją straż graniczna. W gangu działało siedem osób, w tym jedna kobieta. Najwyższą karę – pięć i pół roku więzienia dostał Bogdan S., który sam zwabił do domu publicznego małoletnią Alicję. Zdaniem prokuratury grupą przestępców kierowali Renata i Roman K. Kobieta namawiała do wyjazdu, a jej ojciec, słupski taksówkarz, woził kobiety.
Sprawa wyszła na jaw w kwietniu 2002 roku, kiedy pokrzywdzone kobiety o całym procederze poinformowały policję. Pokrzywdzone to mieszkanki Słupska i okolic, ze względu na ich dobro proces odbywał się przy drzwiach zamkniętych. Obrońcy i prokuratura wkrótce zdecydują, czy będą się odwoływać.
– Wyrok jest zbyt surowy – mówi Paweł Skowroński, obrońca Renaty K. – Moja klientka przyznała się do winy, o wszystkim opowiedziała. Chociaż sąd zastosował wobec niej nadzwyczajne złagodzenie kary, nie znalazło to odzwierciedlenia w wyroku.
– Na pewno poprosimy o uzasadnienie wyroku – mówi Marta Hajek-Kołbik, prokurator. – Po jego przeanalizowaniu podejmiemy decyzję o ewentualnym odwołaniu.b (mg)
Elżbiecie, Żanecie i Anecie powiedzieli, gdzie je wiozą – w domach publicznych dostali za nie po tysiąc marek. Przez granicę próbowali przewieźć małoletnią Wiolettę, ale miała podrobiony paszport i zatrzymała ją straż graniczna. W gangu działało siedem osób, w tym jedna kobieta. Najwyższą karę – pięć i pół roku więzienia dostał Bogdan S., który sam zwabił do domu publicznego małoletnią Alicję. Zdaniem prokuratury grupą przestępców kierowali Renata i Roman K. Kobieta namawiała do wyjazdu, a jej ojciec, słupski taksówkarz, woził kobiety.
Sprawa wyszła na jaw w kwietniu 2002 roku, kiedy pokrzywdzone kobiety o całym procederze poinformowały policję. Pokrzywdzone to mieszkanki Słupska i okolic, ze względu na ich dobro proces odbywał się przy drzwiach zamkniętych. Obrońcy i prokuratura wkrótce zdecydują, czy będą się odwoływać.
– Wyrok jest zbyt surowy – mówi Paweł Skowroński, obrońca Renaty K. – Moja klientka przyznała się do winy, o wszystkim opowiedziała. Chociaż sąd zastosował wobec niej nadzwyczajne złagodzenie kary, nie znalazło to odzwierciedlenia w wyroku.
– Na pewno poprosimy o uzasadnienie wyroku – mówi Marta Hajek-Kołbik, prokurator. – Po jego przeanalizowaniu podejmiemy decyzję o ewentualnym odwołaniu.b (mg)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 123 Gości