|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
NIK w kulturze
Rozmiar tekstu: A A A
Brak nadzoru nad realizacją dotowanych przedsięwzięć, przyznawanie pieniędzy organizacjom, którym się one nie należą, akceptowanie wniosków, w których nie było wszystkich wymaganych informacji - to tylko niektóre z uchybień, które wykryli inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli w słupskim Urzędzie Miejskim. - Sprawa jest już zamknięta. Dostaliśmy zalecenia pokontrolne i się do nich zastosowaliśmy - usłyszeliśmy w Wydziale Kultury i Sportu słupskiego ratusza.
NIK sprawdzała jak wykorzystywane są pieniądze publiczne na dotację organizacji pozarządowych w dziedzinie kultury. Kontrola objęła lata 2001-2003. Okazuje się, że w słupskim ratuszu nie sprawowano żadnej kontroli nad wykorzystywaniem dotacji! W protokole NIK czytamy, że "udzielano dotacji podmiotom, które nie rozliczyły się w umownym terminie z poprzednich dotacji". Organizacje takie powinne być wykluczone z możliwości dofinansowywania przez 3 lata. Tymczasem w 2002 roku otrzymały one ponad 144 tys. złotych. Zarzutów było więcej. W 11 przypadkach brakowało zapisu o szczegółowym zakresie dotowanych przedsięwzięć. Łączna kwota dotacji przyznanych na podstawie takich niepełnych umów wyniosła 239 tys. złotych. Kolejne zarzuty, o których czytamy w protokole NIK to: przekazywanie dotacji celowych w trakcie lub po wykonaniu zadania, naruszanie zasad jawności przy udzielaniu dotacji, czy akceptowanie wniosków nie zawierających wszystkich danych wymaganych przez uchwały Rady Miejskiej. O wyjaśnienia poprosiliśmy rzecznika prezydenta Słupska Marka Sosnowskiego. Ten jednak odesłał nas do Danuty Lipskiej, zastępcy dyrektora Wydziału Kultury i Sportu. Ta z kolei, tłumacząc, że nie zna szczegółów skierowała nas do Barbary Tarasiuk, inspektora ds. kultury: - Stowarzyszenia zostały zobowiązane do przedstawienia dokładnych opisów zadań - ilości koncertów, czy nakładu wydawnictwa. W przyszłości środki finansowe będą uruchomione po podpisaniu umów zgodnie z zasadami. Opóźnienia stowarzyszeń w rozliczeniach także zostały już wyjaśnione. Wynikały one z późniejszego przekazywania środków przez innych sponsorów.
Wiceprezydent Słupska Ryszard Kwiatkowski, któremu podlega kultura, nie miał nam nic do powiedzenia na ten temat: - Nawet nie pamiętam zarzutów NIK-u. Świadczy to o tym, że nie były to znaczące uchybienia. (mag)
NIK sprawdzała jak wykorzystywane są pieniądze publiczne na dotację organizacji pozarządowych w dziedzinie kultury. Kontrola objęła lata 2001-2003. Okazuje się, że w słupskim ratuszu nie sprawowano żadnej kontroli nad wykorzystywaniem dotacji! W protokole NIK czytamy, że "udzielano dotacji podmiotom, które nie rozliczyły się w umownym terminie z poprzednich dotacji". Organizacje takie powinne być wykluczone z możliwości dofinansowywania przez 3 lata. Tymczasem w 2002 roku otrzymały one ponad 144 tys. złotych. Zarzutów było więcej. W 11 przypadkach brakowało zapisu o szczegółowym zakresie dotowanych przedsięwzięć. Łączna kwota dotacji przyznanych na podstawie takich niepełnych umów wyniosła 239 tys. złotych. Kolejne zarzuty, o których czytamy w protokole NIK to: przekazywanie dotacji celowych w trakcie lub po wykonaniu zadania, naruszanie zasad jawności przy udzielaniu dotacji, czy akceptowanie wniosków nie zawierających wszystkich danych wymaganych przez uchwały Rady Miejskiej. O wyjaśnienia poprosiliśmy rzecznika prezydenta Słupska Marka Sosnowskiego. Ten jednak odesłał nas do Danuty Lipskiej, zastępcy dyrektora Wydziału Kultury i Sportu. Ta z kolei, tłumacząc, że nie zna szczegółów skierowała nas do Barbary Tarasiuk, inspektora ds. kultury: - Stowarzyszenia zostały zobowiązane do przedstawienia dokładnych opisów zadań - ilości koncertów, czy nakładu wydawnictwa. W przyszłości środki finansowe będą uruchomione po podpisaniu umów zgodnie z zasadami. Opóźnienia stowarzyszeń w rozliczeniach także zostały już wyjaśnione. Wynikały one z późniejszego przekazywania środków przez innych sponsorów.
Wiceprezydent Słupska Ryszard Kwiatkowski, któremu podlega kultura, nie miał nam nic do powiedzenia na ten temat: - Nawet nie pamiętam zarzutów NIK-u. Świadczy to o tym, że nie były to znaczące uchybienia. (mag)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 10 Gości