Kategoria: Aktualności

Kosztowna edukacja

Rozmiar tekstu: A A A

O tym, że nauka kosztuje i to słono, przekonują się właśnie rodzice, którzy odwiedzają księgarnie w poszukiwaniu podręczników dla swoich pociech. Książek oczywiście nie brakuje, ale ich zakup to poważne obciążenie domowego budżetu. Im starsze dziecko, tym droższy zestaw. Na komplet książek dla siedmiolatka trzeba wydać od 120 do 150 zł. Cena zależy głównie od tego, jaki zestaw wybrał nauczyciel. A jest w czym wybierać - "Moja szkoła", "Wesoła szkoła", "Ekoludek" i inne. Kosztowniejsze są komplety dla pierwszaka gimnazjalisty. W tym wypadku trzeba wydać 200-250 zł. Jeżeli dziecko będzie uczyć się dwóch języków obcych, to cena może sięgnąć nawet 300 zł. Najwięcej muszą wydać rodzice licealistów. Za każdą książkę trzeba zapłacić 25-20 zł. Łączny koszt zestawu to minimum 300 zł. Tłumów w księgarniach jeszcze nie ma. Zdaniem księgarzy, wzmożony ruch rozpocznie się pod koniec sierpnia. Teraz niektórzy przychodzą jedynie zobaczyć, ile podręczniki kosztują. - Książek jeszcze nie kupiłam, tylko sprawdzam ceny i jestem załamana - mówi Katarzyna Jurczyńska ze Słupska, która na podręczniki dla córki (II klasa szkoły podstawowej) i syna (II klasa gimnazjum) potrzebuje ponad 400 zł. - Jestem w bardzo trudnej sytuacji, bo mąż stracił pracę. Zakup książek to dla mnie ogromny wydatek, na który mnie nie stać. Nie wiem, co zrobić... W takich sytuacjach pomóc może szkoła. - Niezamożni uczniowie mogą korzystać z podręczników wypożyczanych w szkolnych bibliotekach, rady rodziców kupują też nowe książki z własnych środków - mówi Bogdan Leszczuk, dyrektor WYdziału Oświaty w słupskim ratuszu. - Ponadto w ramach rządowego programu komplety książek otrzyma w mieście 310 siedmiolatków. Niezamożne rodziny mogą też liczyć na wsparcie ośrodków pomocy społecznej. W Słupsku około 180 pierwszaków dostanie plecak, przybory szkolne i strój gimnastyczny. W Ustce ośrodek pomocy planuje wesprzeć różnymi formami pomocy grupę około 300 uczniów. (sta)

Na zdjęciu: słupszczanie Patryk, Daria i Karolina w księgarni "Ratuszowa.

Fot. Bartosz Arszyński