|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Lokalni przewoźnicy podnoszą ceny biletów
Rozmiar tekstu: A A A
Jednym z ostatnich przewoźników, który podniósł ceny biletów był słupski PKS. Fot. APR-SAS |
Pierwszą firmą, która na początku miesiąca podniosła ceny biletów był tani przewoźnik Nord Express. Ceny biletów wzrosły w tej firmie o prawie 10 procent. Dla przykładu - bilet z Damnicy do Słupska dotąd kosztował 4,3 złotego. Po podwyżce ta cena wynosi 4,8 złotego.
- Nie mieliśmy innego wyjścia niż podniesienie cen biletów - tłumaczy Piotr Rachwalski, prezes Nord Expressu. - Koszty paliwa rosną w szybkim tempie i nie mogliśmy dłużej utrzymywać taki niskich cen. Nadal jednak mamy najniższe ceny biletów na rynku i dobry rozkład, którym mamy zamiar przyciągnąć klientów.
Na wyższe ceny paliwa zareagował także właściciel firmy Dana, prowadzącej linię ekspresową do Ustki. Nie podniósł on na razie ceny biletów, ale zawiesił część kursów w niedziele i święta.
- Problemem przewoźników jest nie tylko rosnąca cena paliwa - tłumaczy Andrzej Komoś, właściciel firmy Dana. - Na trasie do Ustki jest za dużo przewoźników. Dana, Nord Express, PKS i MZK. Do tego pociągi, którymi prawie nikt nie jeździ. Do tego MZK zaniża ceny biletów i próbuje nas wyeliminować z rynku. Sytuację pogarsza sytuacja na rynku pracy i coraz wyższe żądania płacowe kierowców. Jeśli nie nie będziemy im więcej płacić, odejdą do innej pracy. Dlatego nie mam wyjścia i tylko czekam na okazję do podniesienia ceny biletów.
Miejski Zakład Komunikacji także nie mógł dłużej utrzymywać dotychczasowej ceny biletów. Kilka dni temu koszt przejazdu ze Słupsk do Ustki Linią Regionalną wzrósł z 3,9 na 4,1 złotego. Wytłumaczenie podwyżek jest identyczne jak u konkurencji.
- Wzrost cen paliwa - mówi Joanna Szachnowska, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku. - Ponadto mamy coraz wyższe koszty związane z wynagrodzeniami kierowców, których w Słupsku zaczyna brakować. O pięć złotych musieliśmy także podnieść cenę biletu miesięcznego na linii do Ustki. Nadal jednak można wykupić dopłatę do takiego biletu, dzięki której można podróżować po całym Słupsku.
Długo na podwyżkę nie musieli czekać także pasażerowie słupskiego PKS-u. W listopadzie ceny biletów jednorazowych wzrosły o 6 do 7 procent. Od pierwszego grudnia drożeją także bilety miesięczne. PKS swoje podwyżki tłumaczy identycznie jak pozostali przewoźnicy - rosnącymi cenami paliwa.
Jak dotąd ceny biletów nie wzrosły jedynie na liniach miejskich w Słupsku. Tu bowiem na jej temat muszą zadecydować radni miejscy. Podwyżek nie było także na PKP i właśnie pociągi stają się najtańszym środkiem transportu dla wielu mieszkańców regionu. Dla porównania - bilet jednorazowy z Damnicy do Słupska (19 kilometrów), kosztuje w PKS-ie 5 złotych, a w PKP SKM 4 złote. Różnice w cenach biletów okresowych są jeszcze większe. Bilet miesięczny z Damnicy do Słupska kosztuje w PKS-ie 140 złotych, a na SKM 84 zł lub w przypadku zakupu biletu kwartalnego - jedynie 70 złotych.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Adam Sito |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-11-30 |
wyświetleń: | 2200 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 3 Gości