|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Zlicytowano majątek przedsiębiorcy, choć Skarb Państwa jest mu dłużny ponad 260 tys. zł
Rozmiar tekstu: A A A
Zbigniew Adkonis jest zdeterminowany. - Pozwę słupski sąd o odszkodowanie - mówi. |
W firmie Zbigniewa Adkonisa znajduje się ponad 200 dowodów rzeczowych (samochodów) z przeróżnych przestępstw dokonanych przez kierowców. Doba parkowania takiego dowodu kosztuje 20 zł. Na początku roku przedsiębiorca postanowił rozliczyć się ze słupskim sądem i wystawił mu fakturę VAT na kwotę 262 tys. zł. I wtedy zaczęły się jego kłopoty.
- Od faktury musiałem odprowadzić podatek - opowiada Zbigniew Adkonis. - Sąd mi jednak nie zapłacił, więc nie miałem z czego go. Zwracałem się z wieloma pismami do sądu, a sąd pisał do prokuratury, która w części była odpowiedzialna za zabezpieczenie mienia z wypadków. W końcu z pismem, tym razem do mnie zwrócił się Urząd Skarbowy, że jak nie zapłacę odbędzie się licytacja... No i się odbyła. Przedsiębiorca napisał do sądu o niezwłoczne uregulowanie należności. Sąd odpowiedział, że zostaną zapłacone dopiero po zapadnięciu zasadnych orzeczeń sadowych.
- Czyli nikt mi nie zapłaci za to jeśli okaże się, że sąd nie miał racji zabezpieczając któryś z samochodów - dodaje Adkonis.
Zdaniem Krzysztofa Ciemnoczołowskiego, prezesa Sądu Rejonowego w Słupsku, który jest dłużnikiem Adkonisa sprawa jednak nie wygląda dokładnie tak jak opisuje to przedsiębiorca. Według niego właściciel firmy zaniedbał ewidencję pojazdów, które zwoziła do niego policja oraz prokuratura. - Rachunki wystawiane przez przedsiębiorcę podlegają ścieżce procesowej, a nie administracyjnej. Wystarczyłaby staranność przy prowadzeniu ewidencji pojazdów, aby było wiadomo jakiego przestępstwa ono dotyczy, do kogo pojazd należy. Tak w tym przypadku nie było.
trzymywaliśmy zbiorcze zestawienie faktur, które nic nam mówiły. Odtwarzanie tego skąd pochodzi dany samochód, do kogo należy i w jakim przestępstwie brał udział zajmuje więc wiele czasu. Często nawet nie wiemy, że pojazd z przestępstwa znajduje się u niego. To zostało zaniedbane w firmie pana Adkonisa - twierdzi prezes.
Ciemnoczołowski dodaje, że warto byłoby zmienić przepisy dotyczące tych spraw. Jednak Ministerstwo Finansów umywa ręce od problemu, twierdząc (cokolwiek to znaczy), że "wszystkie możliwości nadzoru nad sprawą zostały wyczerpane...". Tymczasem Zbigniew Adkonis zapowiada, że pozwie słupski sąd o odszkodowanie za straty jakie poniósł w związku z wykonywaniem dla niego usług.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-06-12 |
wyświetleń: | 4444 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 133 Gości