Kategoria: Aktualności

Prokurator nie zbada

Rozmiar tekstu: A A A

Nie będzie śledztwa w sprawie dyskryminacji związkowców w Państwowej Szkole Muzycznej w Słupsku. Wczoraj sąd ostatecznie oddalił zażalenie Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" na to, że prokuratura nie chce go prowadzić. Słupska "S" powiadomiła prokuraturę, że Ewa Kumik - odwołana już - dyrektorka Państwowej Szkoły Muzycznej w Słupsku w rażący sposób naruszyła przepisy Ustawy o związkach zawodowych. Chodziło o szykanowanie związkowców, dyskryminację oraz utrudnianie prowadzenia działalności związkowej w szkole od 2000 do 2004 roku. Jednak słupska Prokuratura Rejonowa odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie, ponieważ z materiałów zebranych przez policję nie wynikało, że doszło do popełnienia przestępstwa. Wczoraj zażaleniem związkowców na postanowienie prokuratury zajmował się sąd. - W tej sprawie prokuratura popełniła wiele błędów - mówił na posiedzeniu Tadeusz Pietkun, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu. - Policja nie przesłuchała świadków i nie zabezpieczyła odpowiedniej dokumentacji. Sąd jednak nie przyznał racji związkowcom. - Postępowanie karne wszczyna się, gdy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa - uzasadnił sędzia Krzysztof Ciemnoczołowski. - W tej sprawie proces karny nie wykazałby, jakimi motywami kierowała się dyrektorka, podejmując działania służbowe. Jeśli jej decyzje były niesłuszne, sprawę można skierować do sądu pracy. Nie można natomiast prokuraturze nakazać prowadzenia śledztwa, jeśli nie ma żadnego punktu zahaczenia.