Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Diagnosta bez ważnego przeglądu
Rozmiar tekstu: A A A
Tadeusz S. został skazany za branie łapówek za przeglądy techniczne autobusów.
Na karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 2,5 tys. zł grzywny skazał wczoraj Sąd Rejonowy w Słupsku diagnostę Wojewódzkiego Ośrodka Ruchy Drogowego w Słupsku Tadeusza S. Mężczyzna został oskarżony o branie łapówek w zamian za pozytywne przeglądy techniczne autobusów nieistniejącej już firmy przewozowej "Rami". Tadeusz S. nie będzie też mógł uprawiać swojego zawodu przez 5 lat.

Prokuratura ustaliła, że oskarżony przynajmniej 19 razy wziął po 100 zł "ekstra" kosztów za przymknięcie oka na fatalny stan techniczny autobusów. Każda z tych łapówek był odnotowana w dokumentach księgowych spółki przewozowej. Księgowa zapisywała je jako "200 zł koszt przeglądu + 100 zł w łapę". Pierwsza kwota to była obowiązkowa taryfa, druga to gratis, za dobry przegląd. Tadeusz S. miał pobierać ekstra koszty od października 2002 roku do października 2005 roku. Na podstawie zeznań świadków sąd ustalił, że autobusy były w złym stanie technicznym, częstokroć nie nadając się do przewozu pasażerów.

- Aby zapewnić dobre funkcjonowanie spółki, która znajdowała się w słabej kondycji utrzymywano dobre stosunki z diagnostą - uzasadnia sędzia Tadeusz Stodoła.

Ich utrzymywaniem zajmował się przede wszystkim świadek Mirosław N. To on wręczał oskarżonemu pieniądze za przegląd. Nie było możliwości aby Tadeusz S. przyjął pieniądze od innych osób.

- Gdy inny pracownik spółki "Rami" jechał na badania techniczne autobusu, to kończyły się one negatywną opinią. Sprawdzano również kiedy diagnosta ma dyżury - dodaje sędzia.

Sąd uwzględniając wiek oskarżonego oraz jego dotychczasową nienaganną opinię postanowił zawiesić karę wiezienia. Jednak diagnosta Tadeusz S. otrzymał zakaz wykonywania zawodu diagnosty przez najbliższe 5 lat. Po procesie nie chciał komentować wyroku. Sprawa "Rami", to z kolei jeden z największych przekrętów finansowych w firmie przewozowej na terenie województwa pomorskiego. Właściciele firmy przewozowej "Rami" - Irena i Mariusz R. przez 2 lata zarobili bez odprowadzania podatku 1,5 mln zł. Przez ten czas posługiwali się kasami fiskalnymi, które zostały wyrejestrowane z Urzędu Skarbowego, bo.. zostały ukradzione.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-02-12
wyświetleń:2892

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 12 Gości