Maj 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Petent zaraził pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie gruźlicą
Rozmiar tekstu: A A A
W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Słupsku wykryto gruźlicę. Czterech pracowników socjalnych, u których stwierdzono prątki gruźlicy zostało skierowanych na leczenie. Do tej pory przebadano w sumie 8 osób. Co do jednej nie zapadła jeszcze decyzja o skierowaniu na terapię. Na razie nie wiadomo czy choroba rozprzestrzeniła się również na inne osoby. Nad wszystkim czuwa jednak wojewódzka stacja sanitarno-epidemiologiczna.

Gruźlica jest nazywana chorobą społeczną, bo dotyka zazwyczaj osoby o niskim statusie materialnym, które nie dbają o profilaktykę i regularne wizyty u lekarza. Polska jest ciągle w złej sytuacji epidemiologicznej w porównaniu z krajami skandynawskimi czy krajami zachodnioeuropejskimi, które o wiele lepiej radzą sobie z problemem zachorowań. Zapadalność w Polsce jest nadal dwukrotnie wyższa niż w innych krajach europejskich. W słupskim MOPR do zarażenia pracowników prątkami gruźlicy doszło z powodu cierpiącego na tę chorobę podopiecznego. Mężczyzna miał nierozpoznaną chorobę. Jego stan zaniepokoił jednego z pracowników, który skierował go na badania. Okazało się, że mężczyzna jest poważnie chory i rozsiewa gruźlicze prątki.

- Wszystkie osoby, które miały z nim kontakt zostały przebadane - mówi Teresa Glaza, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. - Czterech pracowników zostało skierowanych na leczenie, które potrwa pół roku. Wobec jednego pracownika nie zapadła jeszcze decyzja czy będzie leczony.

Wicedyrektorka przyznaje, że gruźlica na nowo uaktywniła się i coraz częściej daje znać o sobie.

- Jesteśmy jednak w stałym kontakcie ze stacją sanitarno-epidemiologiczną. Na pełne rozpoznanie musimy czekać. Na razie pracownicy nadal są na stanowiskach i może nie będzie potrzeby aby szli na zwolnienie.

Profesor Krzysztof Roszkowski-Śliż, dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie uważa, że zdecydowanie większe prawdopodobieństwo zakażenia prątkiem gruźlicy mają osoby starsze z osłabionym układem odpornościowym.

- Jak obliczono, zaledwie 10% osób zakażonych zachoruje na gruźlicę. W niekorzystnych warunkach epidemiologicznych wtargnięcie i zagnieżdżenie się zarazka gruźlicy w organizmie może być dość powszechne. Zakażenie takie może trwać nawet całe życie i nie oznacza wcale natychmiastowego zachorowania na gruźlicę.

Profesor dodaje, że do rozwoju choroby dochodzi natomiast wtedy, gdy organizm, znajdując się w niekorzystnych dla siebie warunkach, nie ma biologicznych sił do obrony przed zachorowaniem. Może to być wynikiem nawet nieregularnego odżywiania, niehigienicznego trybu życia czy właśnie starości. Zachorowaniom sprzyjają także: przewlekły alkoholizm, cukrzyca, nowotwory, a także bezdomność.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-11-26
wyświetleń:2461

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 12 Gości