Kwiecień 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Studenci: polują na nas policjanci!
Rozmiar tekstu: A A A
Znalezienie miejsca do parkowania przy słupskiej Pomorskiej Akademii Pedagogicznej graniczy z cudem. Studenci stawiają więc auta, gdzie popadnie. Policjanci zacierają ręce i wlepiają mandaty. Uczelnia wysyła prośby do Urzędu Miejskiego o wyznaczenie nowych parkingów. W ratuszu problemu nie widzą.W każdy weekend parkingi Pomorskiej Akademii Pedagogicznej przeżywają oblężenie samochodów, którymi z całego Pomorza przyjeżdżają studenci zaoczni. Dla wielu nie wystarcza miejsca i stawiają samochody gdzie popadnie. Jest ich pełno na trawnikach i między drzewami.

- Policjanci tylko na to czekają - mówi oburzona Agnieszka (nazwisko do wiad. red.) z Bytowa. - Przyjechałam w sobotę, przed dziewiątą i wszystko było zajęte. Wjechałam więc na trawnik obok parkingu.

Policjanci - jak twierdzi studentka - wyrośli jak spod ziemi. Ona i jej znajomi (kilkanaście osób) dostali mandaty, po sto złotych. - Nie można skupić się na nauce. Wciąż zerkam przez okno, czy nie przyjechała policja. Podczas przerw szukam wolnego miejsca na parkingu - dodaje Agnieszka.

Jolanta z Kościerzyny, studentka IV roku twierdzi, że polowanie na studentów trwa co najmniej od czasu, gdy rozpoczęła studia.

- Tak było zawsze i trzeba po prostu uważać -mówi. - Nawet wczoraj spisywali numery samochodów, które stały przy skrzyżowaniu.

Adrian Urmański z Piły jak na razie skutecznie unika mandatów, ale musi stawiać samochód dość daleko.

- Ci, który nie są ze Słupska nie znają bocznych uliczek, na których można zostawić auto - zdradza swój sekret. - Ja długo szukałem miejsca i wolę przejść się kawałek, niż dostać mandat. Studenci w unikaniu odpowiedzialności za złe parkowanie pomagają sobie nawzajem. - Gdy podjeżdża policja, zawsze ktoś krzyknie i czasem udaje się zabrać auto -opowiadają. Ich zdaniem policjanci zrobili sobie ze studentów pewne źródło mandatów.

- Tu zawsze poprawią sobie statystyki - twierdzą. - Nie dość, że płacimy za studia, dojazdy, to jeszcze haracz w postaci mandatu.

Tymczasem policjanci zarzekają się, że na studentów nie polują.

- Musimy reagować, jeśli zauważymy, że doszło do wykroczenia. Informacje o niewłaściwe zaparkowanych samochodach dostajemy telefonicznie - tłumaczy Jacek Bujarski, rzecznik komendanta miejskiego policji w Słupsku. - Samochody często blokują wjazdy. Nie zawsze jest to mandat, czasem tylko pouczenie. Jeśli studenci czują się pokrzywdzeni, powinni zgłosić się do uczelni.

- To bardzo poważny i bolesny problem - nie kryje Jolanta Nitkowska-Węglarz, rzecznik uczelni. - Udostępniamy studentom miejsca na naszych parkingach, ale i tak się nie mieszczą. Nie wystarczają również parkingi zewnętrzne.

Rzecznik zauważa, że liczba miejsc parkingowych na terenie uczelni nie zmieniła się od 37 lat. - Sami sobie nie poradzimy, a samochodów wciąż przybywa - dodaje. Uczelnia od trzech lat regularnie wysyła prośby do Urzędu Miejskiego o wyznaczenie nowych parkingów poza jej murami. Sprawa jednak utknęła w szafach urzędników. Marek Sosnowski, zastępujący rzecznika prezydenta, nie dokopał się do dokumentów wysyłanych przez uczelnię. Nic dziwnego, szef wydziału gospodarki komunalnej jest na urlopie (kandyduje na burmistrza Łeby), a dyrektor Zarządu Dróg Miejskich o problemie usłyszał po raz pierwszy. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku miasto z tego powodu naje się międzynarodowego wstydu.

Campus uczelni, z okazji XIII Igrzysk Polonijnych, będzie gościł kilka tysięcy sportowców, działaczy i dziennikarzy z całego świata. To dopiero posypią się mandaciki! (Piotr Kawałek)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2006-10-23
wyświetleń:3130

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 7 Gości