Maj 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Prątki atakują nasze płuca
Rozmiar tekstu: A A A
Aż tysiąc osób może mieć na Pomorzu gruźlicę! W Gdańsku zmarły na nią niedawno cztery osoby. Lekarze alarmują, że ta zakaźna choroba będzie zbierała coraz większe żniwo. - Obalmy mit; to nie jest już tylko choroba biedoty i wyniszczonych alkoholików, zapaść może na nią każdy - przestrzega Sławomir Garbicz, zastępca ordynatora oddziału gruźlicy i chorób płuc słupskiego szpitala. W pomorskiem na gruźlicę zmarli alkoholicy, którzy przerwali leczenie. Tyle że ta groźna choroba dopada nie tylko ludzi nadużywających alkoholu. - Grup ryzyka jest o wiele więcej; są w nich ludzie, którzy źle się odżywiają się, niedosypiają, chorzy na cukrzycę, po chemioterapii, biorący sterydy... - wymienia Sławomir Garbicz. - Narażeni są ci, u których spada odporność organizmu. Zarazić można się wszędzie - na ulicy, w sklepie, w przychodni. Prątkujący chory może zarazić w ciągu roku nawet 20 osób!

Wielu nie zdaje sobie nawet sprawy, że zapadło na gruźlicę. - Miałem od dłuższego czasu kaszel, ale go lekceważyłem. O tym, że mam gruźlicę, dowiedziałem się po wykonaniu zdjęcia klatki piersiowej, przy okazji badań kontrolnych. Na szczęście jeszcze nie prątkowałem. Nie mam pojęcia, jak się zaraziłem - mówi pragnący zachować anonimowość mieszkaniec Słupska. Mężczyzna powiadomił swoich znajomych o chorobie, aby ci się zbadali. Niestety, wielu chorych ukrywa gruźlicę, bo boją się np. stracić pracę. Chodzą więc po ulicach i zarażają! Co prawda jest ustawa o chorobach zakaźnych, która dopuszcza przymusowe odseparowanie chorego, ale w praktyce rzadko do tego dochodzi.

W województwie pomorskim żyje około tysiąca gruźlików. W regionie słupskim tylko w tym roku zarejestrowano siedem prątkujących osób. Kolejne 26 zachorowało, choć nie prątkuje. Chorzy to m.in. nauczyciele, urzędnicy, sprzedawcy. Najwięcej pacjentów jest z rejonu Miastka. - A to właśnie w Miastku kilka lat temu zlikwidowano poradnię przeciwgruźliczną. Zresztą nie tylko tam... Teraz poradnia jest tylko w Słupsku. Trudno więc mówić o właściwej profilaktyce - uważa Sławomir Garbicz. Jest jeszcze inny problem. W Rosji pojawił się prątek gruźlicy odporny na leki. - I on przyjdzie do nas, jeśli już nie przyszedł. Nie ma na niego skutecznego leku, bo nie są już prowadzone badania nad gruźlicą. Tak jakby jej nie było... - denerwuje się Sławomir Garbicz.

Lekarze apelują, aby nie lekceważyć objawów. - Utrzymujący się od trzech tygodni kaszel, osłabienie, stany podgorączkowe, nadmierna potliwość, to wystarczające sygnały, aby zrobić sobie zdjęć płuc. A tylko wtedy można zdiagnozować chorobę. Należy stanowczo domagać się od lekarzy rodzinnych skierowania na zdjęcie. Niestety, często gruźlica bywa mylona z przeziębieniem - oznajmia Sławomir Garbicz.

Leczenie gruźlicy trwa około dwóch lat. I nie może być przerwane. (ang)

Na zdjęciu: - Ta biała plama to obraz płuc zaatakowanych gruźlicą - pokazuje dr Garbicz. Większość gruźlików nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest poważnie chora.
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2006-09-23
wyświetleń:4563

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 7 Gości