Kwiecień 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Griszczuk - Urlep 2:0
Rozmiar tekstu: A A A
Fenomenalny mecz Czarnych Słupsk! Anwil Włocławek był bez szans, a Andrej Urlep tylko bezradnie załamywał ręce, patrząc jak niesamowicie gra drużyna Igora Giszczuka. Słupszczanie wygrali 86:57. Przed rozpoczęciem spotkania, w wypełnionej po brzegi Hali Gryfii, minutą ciszy uczczono kolejną rocznicę tragicznej śmierci kibica Czarnych, Przemka Czaji. Gospodarze bardzo ambitnie rozpoczęli ten mecz, jednak nie wszystko im wychodziło i wynik oscylował wokół remisu. Jednak przez skuteczną obronę słupszczan gracze Anwilu przez pół kwarty trafili tylko jeden rzut z gry, a punkty zdobywali głównie z lini rzutów osobistych. Zespół prowadzony przez Igora Griszczuka wydawał się maksymalnie przygotowany do tego spotkania, na każdą akcję ofensywną gości koszykarze Energi odpowiadali bardzo dobrym ustawieniem się w obronie.

Już od samego początku zarysowała się przewaga Czarnych w zbiórkach, które okazały się głównym czynnikiem wpływającym na wynik. - Nie możemy wygrywać meczy, w których zbieramy tak mało piłek - mówił po meczu trener gości Andriej Urlep. Pierwszy center jego zespołu, Brent Scott, był zupełnie niewidoczny przy świetnie grającym tego dnia Aleksie Dunnie, a Omar Barlett wyraźnie miał swój dzień i był nie do zatrzymania dla Roberta Witki. Wejście Wiktora Grudzińskiego nieco usprawniło grę włocławian, jednak podkoszowy duet Czarnych szybko znalazł sposób również na niego.

W drugiej kwarcie swoje trzecie przewinienie popełnił mózg drużyny gospodarzy, Miah Davis, na którego miejsce wszedł Marcin Flieger. Polski rozgrywający zagrał bez respektu dla rywali i rozważnie kierował grą swojego zespołu, a równo z syreną kończącą pierwszą połowę popisał się celnym rzutem zza połowy boiska. - Od początku meczu nie byliśmy dostatecznie skoncentrowani i niestety pozwoliliśmy rywalom narzucić swój styl gry - tłumaczył przyczynę fatalnej postawy swojego zespołu Pete Lisicky.

Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zmianie, co prawda na początku tej części gry goście pokazali bardziej poukładaną koszykówkę, jednak po akcjach Tarmo Kikerpilla i Mindaugasa Burneiki przewaga Czarnych urosła do ponad dwudziestu punktów. Nie było mowy o powtórce z zeszłego sezonu, gdy Dante Swanson w półtorej minuty odrobił 11 punktów straty, co w konsekwencji dało Anwilowi zwycięstwo po dogrywce. Jednak Amerykanin ponownie próbował w pojedynkę dogonić rywali, jednak po dwóch celnych rzutach za 3 skończyła się jego szczęśliwa passa. Świetne zawody rozgrywał obrońca Energi, Aleksander Kudriawcew, który na boisku był dosłownie wszędzie. Białorusin sprytnie wymusił kilka przewinień przeciwników, a następnie nie mylił się z linii rzutów wolnych.

Przyczyny tak dobrej postawy Czarnych wyjaśniał Przemysław Frasunkiewicz - Mamy wciąż w głowach fatalną porażkę z Kotwicą i właśnie w takich meczach jak ten musimy próbować odzyskać stracony wtedy, bardzo ważny punkt. Słupszczanie przez cały czas konsekwentnie powiększali swoją przewagę, która po celnym rzucie za trzy Kudriawcewa sięgnęła aż 33 punktów.

Czarni wygrali, ponieważ byli lepsi od Anwilu niemal w każdym elemencie gry. Gospodarzom tego wieczora wychodziło wszystko, natomiast włocławianie stanowili ich przeciwieństwo. Goście razili brakiem skuteczności oraz nieporadnością w walce o zbiórki (w całym spotkaniu Anwil przegrał zbiórki 17:43), zawiódł cały zespół - tylko Witka i Swanson zdobyli dwucyfrową ilość punktów. Po raz kolejny uczeń przerósł mistrza, czyli Igor Griszczuk w tym sezonie wygrał z Andriejem Urlepem już po raz drugi.

Po meczu powiedzieli:

Andriej Urlep (trener Anwilu Włocławek): Serdecznie gratuluję zwycięstwa drużynie Igora, Czarni byli w tym spotkaniu po prostu od nas lepsi. Głównym powodem naszej przegranej jest bardzo wysoko przegrana deska, nie możemy wygrywać meczy jeśli zbieramy tak mało piłek.

Igor Griszczuk (trener Energi Czarnych Słupsk): Przede wszystkim chciałem podziękować wszystkim kibicom, którzy cały czas są z nami i bez przerwy nas wspierają. Chciałem wygrać ten mecz i jestem bardzo zadowolony, że nam się udało.

Pete Lisicky (obrońca Anwilu Włocławek): Od początku meczu nie byliśmy dostatecznie skoncentrowani i niestety pozwoliliśmy rywalom narzucić swój styl gry. Rywale zebrali dużo więcej piłek niż my, a to znacznie im pomogło w wygraniu tego meczu. Przed nami jeszcze sporo pracy, abyśmy zaczęli grać tak jak się tego od nas oczekuje, mam nadzieję, że będzie lepiej.

Przemysław Frasunkiewicz (skrzydłowy Energi Czarnych Słupsk): Jestem bardzo zadowolony z powodu tej wygranej, po prostu robiliśmy to, o co nas prosił trener. Mamy wciąż w głowach fatalną porażkę z Kotwicą i właśnie w takich meczach jak ten musimy próbować odzyskać stracony wtedy, bardzo ważny punkt.

Mateusz Bilski

 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Dominet Bank Ekstraliga
data dodania:2006-01-15
wyświetleń:5718

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 8 Gości