|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Trociowate chorują na potęgę
Rozmiar tekstu: A A A
Trocie, łososie, szczupaki, karasie, liny i pstrągi źródlane zamieszkujące rzeki i wody regionu słupskiego zaczęły chorować na wrzodzienicę. Jak na razie nie znana jest przyczyna skąd wzięły się bakterie tej choroby. Ichtiolodzy i wędkarze ostrzegają aby nie spożywać zarażonych ryb, bo może to spowodować zatrucie żołądkowe. Wędkarze z Polskiego Związku Wędkarskiego szacują, że na wrzodzienicę zachorowała co druga ryba łososiowata w wodach Słupi, co oznacza z kolei, że choruje połowa populacji.
- Taki przypadek zanotowaliśmy u nas ostatnio 7 lat temu - mówi Teodor Rudnik, prezes słupskiego okręgu PZW. - Zarażone ryby są przez nas odławiane i utylizowane.
Kilka egzemplarzy chorych ryb trafiło na szczegółowe badania laboratoryjne do Wojewódzkiej Inspekcji Weterynaryjnej w Koszalinie. To właśnie tam wykryto chorobę. Jednak inspektorzy weterynarii twierdzą, że "zarazy" można się pozbyć.
- To nie są jedyne bakterie znajdujące się na na tych rybach - mówi Witold Mazur z WIW w Koszalinie. - Ikra będzie musiała być więc odkażona aby nie bakterie nie przeniosły się na kolejne pokolenia.
- Taki przypadek zanotowaliśmy u nas ostatnio 7 lat temu - mówi Teodor Rudnik, prezes słupskiego okręgu PZW. - Zarażone ryby są przez nas odławiane i utylizowane.
Kilka egzemplarzy chorych ryb trafiło na szczegółowe badania laboratoryjne do Wojewódzkiej Inspekcji Weterynaryjnej w Koszalinie. To właśnie tam wykryto chorobę. Jednak inspektorzy weterynarii twierdzą, że "zarazy" można się pozbyć.
- To nie są jedyne bakterie znajdujące się na na tych rybach - mówi Witold Mazur z WIW w Koszalinie. - Ikra będzie musiała być więc odkażona aby nie bakterie nie przeniosły się na kolejne pokolenia.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-11-07 |
wyświetleń: | 1883 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 32 Gości