Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Muszą opuścić swoje domy
Rozmiar tekstu: A A A
Teresa Wasilewska lokatorka jednej z kamienic nie chce się wyprowadzać do akademików.
Sprawdzają się najczarniejsze scenariusze. Słupskie kamienice w pobliżu budowanego centrum handlowego "Galeria Słupsk" należącego do amerykańsko-polskiego koncernu Polimeni grożą zawaleniem. O takim niebezpieczeństwie pisaliśmy już miesiąc temu. W ostatnich dniach mieszkania w kamienicy nr 5 przy ul. Deotymy opuściło już 5 rodzin. Kamienica nr 6 jest pusta w całości. Kolejni mieszkańcy z przyległych do centrum handlowego kamienic będą prawdopodobnie wysiedlani sukcesywnie. Na razie nie zapadła decyzja czy budynki będą remontowane czy też zostaną rozebrane.

Budynki zaczęły pękać już kilka miesięcy temu, gdy wykonawca wykonywał głęboki na 18 metrów wykop pod wielopoziomowy budynek. Dodatkowo wibracje powstałe podczas wbijania stalowych grodzi spowodowały pracę grząskiego gruntu i jego osunięcie. W rezultacie kilka kamienic popękało. Jedna z nich rozpadła się na pół. Na początku jednak sprawę zbagatelizowano, a pęknięcia zostały zaklejone i zaszpachlowane. Dzisiaj sytuacja wygląda bardzo źle. Mieszkania wyglądają jak po trzęsieniu ziemi. Popękane ściany, wykrzywione i niedomykające się okna i drzwi. Jednej z opuszczonych kamienic pilnują ochroniarze. Co będzie z pozostałymi? Prawdopodobnie w ciągu najbliższych dni zostaną przesiedleni do byłych akademików Akademii Pomorskiej przy ul. Raszyńskiej. Część z wysiedlonych już lokatorów zamieszkała w mieszkaniach wynajętych przez wykonawcę robót. Przekwaterowanie lokatorów zaproponował główny wykonawca robót przy powstającym centrum handlowym - gdańska korporacja budowlana Doraco. Firma wydała już kilkaset tysięcy złotych na zabezpieczenia pobliskich kamienic.

- Najważniejsze dla nas jest zabezpieczenie życia ludzkiego - mówi prezes Doraco, Angelika Cieślowska. - Jak na razie my za to płacimy jednak potem będziemy się zastanawiać, kto jest winien tej sytuacji. Wtedy być może będziemy występować o zwrot poniesionych kosztów.

Jak na razie na kilkaset tysięcy złotych wydanych na remont budynków nie przyniosło pozytywnych rezultatów. Budynki pękają nadal. Prezes Przedsiębiorstw Gospodarki Mieszkaniowej, które zarządza mieniem komunalnym w Słupsku, Lech Zacharzewski nie wie jeszcze jaki będzie los budynków przy ul. Tuwima 31 i Deotymy 6.

- Nie wiemy czy naprawiać czy rozbierać. Na pewno wykwaterujemy mieszkańców kamienicy przy ul. Tuwima. Przynajmniej na jakiś czas. Musimy czekać na uzgodnienia firmy Doraco z prezydentem miasta co do ewentualnego remontu lub rozbiórki kamienic oraz rekompensaty finansowej- dodaje.

Jednak mieszkańcy nie chcą się przeprowadzać. Wielu z nich przeprowadziło niedawno generalne remonty w swoich mieszkaniach. Pomysł na zamieszkanie w akademikach traktują jak żart. Część z nich postanowiła szukać pomocy u prawników.

- PGM oferuje nam w tym miejscu znacznie gorsze warunki, mniej pokoi, toalety na korytarzach. Dodatkowo mówią nam, e jak będziemy chcieli, to będziemy mogli w tych akademikach pozostać. - twierdzi Jacek Szczypiorski, jeden z lokatorów kamienicy przy ul. Tuwima.

Decyzje co do przeprowadzki jeszcze nie zapadły. Prawdopodobnie gdy do nich dojdzie, mieszkańcy będą domagać się odszkodowania za zniszczone mienie. Czy w takim razie amerykańsko-polskie przedsiębiorstwo Polimeni będzie zainteresowane wykupem terenów przy których stoją grożące zawaleniem kamienice? Raczej nie. Według przedstawicieli firmy wszystkie uzgodnienia mają zapadać na linii miasto-wykonawca.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-10-25
wyświetleń:2688

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 4 Gości