|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Rusza "Akcja Troć"
Rozmiar tekstu: A A A
Andrzej Grzybowski i Józef Wysiński ze Straży Rybackiej prezentują narzędzia jakimi posługują się kłusownicy. |
Mimo społecznej straży rybackiej, patroli policyjnych i zmasowanej ochrony wód Słupi, królowej rzek trociowatych i łososiowatych codziennie praktycznie dochodzi nad tą rzeką do kaźni ryb. Podobnie jest w Wieprzy oraz Łupawie czy dopływach Słupi - Skotawie. Ta malownicza, kręta rzeczka jest największym tarliskiem troci i łososi. Ryby mają do dyspozycji jedynie dwukilometrowy odcinek od ujścia do elektrowni w Skarszewie. W tym roku tak jak i w poprzednim każdy złapany na nielegalnym połowie troci i łososia kłusownik będzie odpowiadać tak jakby zniszczyła mienie dużej wartości.
- Mamy dość niszczenia ekosystemu, w skład którego wchodzą trocie w naszej rzece - ostrzega ręce Teodor Rudnik, prezes słupskiego PZW. - Teraz złowienie jednej troci w okresie ochronnym, która waży przykładowo 2 kilogramy nie będzie traktowane jak skłusowanie 2 kilogramów mięsa. Wartość takiej ryby oceniamy na 1,5 tys. zł! I od takiej wartości kłusownicy będą rozliczani przed sądem.
Skąd takie szczegółowe wyliczenia PZW? Rudnik tłumaczy, że ryba w rzece nie istnieje sama oraz że jej funkcjonowanie to system naczyń połączonych.
- To nie jest zwykły kawałek mięsa jaki można kupić choćby w „Realu”. To rośliny i inne organizm wodne, które koegzystują razem z trocią. Jedne są uzależnione od drugich. Ginie jedno, traci się kolejne.
Ile ryb zginęło podczas ostatniego okresu ochronnego? PZW w Słupsku nie jest w stanie oszacować. Wystarczy powiedzieć, że jednego z kłusowników zatrzymywano aż 16 razy! Za każdym razem miał przy sobie kilka kilogramów smacznej ryby.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-09-28 |
wyświetleń: | 1718 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 38 Gości