Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Będzie wojna dorszowa. Polscy rybacy wyjdą w morze
Rozmiar tekstu: A A A
W piątek w nocy, najpóźniej w sobotę polscy rybacy wyjdą w morze na połów dorsza. Twierdzą, że jeżeli tego nie zrobią, to gospodarka rybacka w najbliższym czasie całkowicie zginie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że część jednostek jest już w morzu i łowi dorsza. Ponoć z jednego połowu wyciągają nawet po dwie, trzy tony tej ryby. Przez ponad dwie godziny rybacy, którzy spotkali się w Ustce debatowali na temat tego czy złamać unijny zakaz i wyjść w morze, czy też dać sobie spokój i bezpiecznie przeczekać do jego zakończenia. Ostatecznie zdecydowali, że wyjdą w morze.- Jeżeli nie zrobimy tego w ciągu najbliższych tygodni, to nasze załogi po prostu się zwolnią i pojadą do pracy za granicę - mówi Andrzej Tyszkiewicz, wiceprezes Związku Rybaków Polskich. - A wtedy nie będziemy mieli żadnej szansy na odbudowę polskiego rybołówstwa. Już dzisiaj borykamy się z problemami kadrowymi. Dlatego podjęliśmy decyzję o wyjściu w morze. ?Tyszkiewicz wylicza, że gdyby rybacy postanowili zostać w porcie, to wyszliby w morze dopiero w marcu 2008 roku. ?- Trzy miesiące staliśmy z powodu naturalnej ochrony na dorsza, która skończyła się 15 września. Kolejne trzy miesiące postoju to zakaz unijny. Do tego doliczyć jeszcze dni sztormowe, jakie zdarzają się często w styczniu i lutym. Łącznie daje to ponad osiem miesięcy. Proszę pokazać mi firmę, która utrzymuje przez taki czas sprzęt i pracowników jednocześnie nie zarabiając ani złotówki. To dosłownie niemożliwe - wylicza Tyszkiewicz.?Jeszcze bardziej dosadny w słowach jest Jerzy Wysoczański, prezes Związku Rybaków Polskich.- Mamy informacje, że dorsz jest w morzu i że jest go bardzo dużo. Chcemy wyjść w morze i pokazać unijnym urzędnikom, że ich zakaz oparty został na fałszywych danych. Jednocześnie będziemy przekonywali unijnych urzędników, aby zbadali wszystkie nieprawidłowości związane z szacowaniem dorsza w Bałtyku.. Pierwsze efekty już mamy. Joe Borg, unijny komisarz do spraw rybołówstwa zgodził się na powołanie specjalnych komisji, które sprawdzą nasze informacje. A to oznacza, że racja jest po naszej stronie. - dodaje Wysoczański.

W poniedziałek Komisja Europejska zapowiedziała, że nie zmieni decyzji o zakazie połowu dorsza na Bałtyku Wschodnim (od portu w Darłowie na wschód). Unijny komisarz ds. rybołówstwa Joe Borg nie ugiął się pod argumentami przedstawionymi mu przez ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka.

- Nie widzę powodów, by zmienić swoją decyzję - powiedział Borg. - Przynajmniej do końca tego roku.

Zakaz połowu dorsza obowiązuje od minionej soboty. KE twierdzi, że polscy rybacy przekroczyli już kwoty połowowe o 300 proc. Przyznany im limit połowów wynosił 10,8 tys. ton. Polskim rybakom grozi nawet całkowite zamknięcie połowów dorsza na najbliższe 3 lata. Zakaz wprowadzono na podstawie kontroli przeprowadzonej przez unijnych inspektorów w polskich portach rybackich. Jak twierdzą rybacy taka polityka KE doprowadzi do zamknięcia wielu firm, a pracę straci ok 30 tys. osób.

UE powołuje się na badania sugerujące, że dorszom w Bałtyku grozi całkowite odłowienie. Rybacy kwestionują rzetelność tych obliczeń. Niestety, przedstawiciele UE nie chcą rozmawiać na ten temat.

Zanim Polska przystąpiła do UE, rybacy łowili dorsza niemal bez ograniczeń. W związku z danymi o malejącej populacji tej ryby tzw. Komisja Bałtycka wprowadziła jednak okresy ochronne na połów. Do poważnego starcia polskich rybaków z Brukselą, już w ramach Unii, doszło w 2005 r, gdy Komisja Europejska wydłużyła okres ochronny z 2 aż do 4,5 miesięcy. Od 1 maja 2005 roku na teren polskie strefy ekonomicznej zaczęły wpływać duże jednostki z krajów skandynawskich zwane paszowcami. Polscy rybacy, posiadający znacznie mniejsze kutry właśnie Duńczyków i Szwedów oskarżają o rabunkowe wyławianie dorszy. Tymczasem Bruksela z roku na rok obniża kwoty połowowe, czyli ilość dorsza, którą mogą złowić polskie jednostki. A w tym roku, choć okres ochronny miał początkowo wynosić tylko dwa miesiące i skończyć się 15 września, na rybołówstwo spadł prawdziwy cios. Bruksela zdecydowała, że zakaz połowu dorsza na zostanie wydłużony do końca roku. Powód? Rzekome oszustwa polskich rybaków, którzy mieli zatajać rzeczywiste, znacznie większe, przyłowy.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Hubert Bierndgarski
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-09-20
wyświetleń:1561

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 36 Gości