Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Ruszył proces w sprawie czerpania korzyści z nierządu
Rozmiar tekstu: A A A
Rodzina Ł. zaprzecza wszystkim oskarżeniom o czerpanie korzyści z nierządu.

Fot. APR-SAS
Przed Sądem Rejonowym w Słupsku rozpoczął się proces rodziny Mirosława, Ewy i Rolanda Ł. właścicieli klubu nocnego "Havana" z Ustki oskarżonych o przetrzymywanie i zmuszanie do prostytucji 27-letniej Kenijki Irene K. Na usługach seksualnych świadczonych przez czarnoskórą kobietę małżeństwo miało zarobić około 30 tys. zł. Oskarżeni nie przyznali się do zarzucanych czynów twierdząc, że Irene wraz z innymi kobietami zamieszkiwała w ich wielkim domu z powodu trudnej sytuacji życiowej.

Ewa i Mirosław Ł. odpowiadają za to, że czarnoskórą dziewczynę zwabili podstępem do Polski i wykorzystując jej krytyczne położenie zmusili do uprawiania prostytucji. W nakłanianiu Kenijki do nierządu małżeństwu Ł. miał pomagać ich 30-letni syn Roland. Wczoraj przed sądem Ewa Ł. twierdziła, że Irene K. poznała przypadkowo będąc na urlopie w Afryce i na jej prośbę kupiła bilet do Polski. Tam miała wyjść za mąż za szwagra oskarżonej Ewy Ł. Stało się jednak inaczej. Według ustaleń prokuratury Irene sprzedawała się za pieniądze po 7 razy dziennie. Za każde spotkanie z mężczyzną miała otrzymywać około 80 zł. Jednak rodzina Ł. wszystkiemu zaprzecza. Według nich pomogli jej tylko w trudnej sytuacji.

- Gdy ją poznałam myślałam, że to kolejny naganiacz jakich jest wielu w Afryce - wyjaśnia Ewa Ł. - Okazało się jednak, że to normalna dziewczyna, która chciała wyjechać do Polski, tym bardziej, że już tam była i miała znajomych pod Warszawą. Miała problemy z rodziną, matka piła, brat był narkomanem. Nie chciała z nimi żyć. Spodobało jej się, że mój szwagier jest samotny i że w przyszłości będzie mogła być jego żoną.

Twierdziła, że za bilet do Polski zapłaci sama. Miałam tylko zarezerwować jej bilet. Ostatecznie zapłaciłam za niego. Lubię pomagać osobom potrzebującym. Tak jak Ukrainkom, które przyjechały i nie miały się gdzie podziać. Znałam je wcześniej więc pomogłam. Wszyscy płacili mi za wynajęcie pokoju 10 zł dziennie.

Ewa Ł. twierdziła przed sądem, że nie wiedziała o żadnych usługach seksualnych świadczonych przez wszystkie kobiety, które zamieszkiwały jej dom.

- To dorosłe osoby i nic mi do tego. nie wiem nawet czy szukały męskiego towarzystwa - dodaje. Irene K. rąk stręczycieli została uwolniona przez policję w maju. Organa ścigania powiadomiła fundacja La Strada, która otrzymała informację o przetrzymywaniu jej w agencji od studenta, który odwiedził lokal. Oskarżonym grozi za stręczycielstwo do 10 lat więzienia.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-09-18
wyświetleń:1730

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 37 Gości