Kategoria: Aktualności

Autobusy zamiast na ulicę wyjechały na wystawę... do Niemiec

Rozmiar tekstu: A A A

Autobusy napędzane etanolem zamiast wozić słupszczan jeżdżą po ulicach Niemiec.

Miejski Zakład Komunikacji w Słupsku wie jak oszczędzać na drogim paliwie do autobusów napędzanych etanolem. Dwa z pięciu nowoczesnych wozów, napędzanych tym paliwem zostało wysłanych do Niemiec. Teraz zamiast słupszczan będą wozić mieszkańców w Monachium. Niemiecki przewoźnik za używanie słupskich autobusów, kupionych za pieniądze z miejskiego budżetu ma płacić. Ile? Nie wiadomo, bo jak twierdzą władze MZK jest to objęte tajemnicą handlową. Tymczasem do prezydenta miasta wpłynął wniosek o odwołanie prezesa Januarego Senko.

Słupskie etanolowce są solą w oku od chwili ich zamówienia. Najpierw nowa Rada Miejska przez długie miesiące nie chciała się zgodzić na wydanie pieniędzy na ich zakup twierdząc, że zakup pojazdów, do których Polska nie produkuje paliwa jest bez sensu. Dodatkowo według radnych nie warto mieć w taborze pojazdów napędzanych trzema rożnymi paliwami (ON, CNG- gaz ziemny etanol), bo podraża to koszty utrzymania bazy naprawczej. Kolejnym kwiatkiem do kożucha okazał się zakup paliwa do etanolowców. Jest ono sprowadzane ze szwedzkiego koncernu SEKAB, który jako jedyny w Europie produkuje specjalny dodatek do etanolu umożliwiający eksploatację autobusów nim napędzanych. Zdaniem prezesa MZK koszt jednego litra wynosi 0,55 euro, a zdaniem radnych 1,2 euro (po doliczeniu kosztów transportu i akcyzy). Teraz 2 z 5 autobusów wożą zamiast słupszczan, mieszkańców niemieckiego Monachium.

- Podpisaliśmy umowę ze Scanią, która wynajmuje te autobusy - twierdzi Paweł Siewierski, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku. - Na pewno na tym nie tracimy. Ile zarabiamy powiedzieć nie mogę, bo to tajemnica handlowa. W lokalnych mediach przewodniczący rady nadzorczej MZK Andrzej Szczepański stwierdził, że autobusy w ten sposób zarobią na siebie.

- W Polsce wciąż nie ma do nich paliwa, więc ich eksploatacja jest bardzo droga - dodaje. Na to co dzieje się w MZK nie mogą patrzeć prawicowi (PiS, PO) radni. Ich zdaniem prezes January Senko powinien przestać pełnić funkcję prezesa, bo wprowadza RM w błąd. W zawiązku z tym zażądali od prezydenta aby Senko ustąpił. Czy tak się stanie?

- Na razie nie będziemy komentować tego pisma - twierdzi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta. Co dalej będzie z MZK w Słupsku? Jedynym chyba rozwiązaniem jest jego prywatyzacja.