|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Miliony ciągle niewiarygodne
Rozmiar tekstu: A A A
Władze Słupska nadal czekają na uwiarygodnienie się
niemieckiego pośrednika, który obiecuje miastu 100 milionów euro
na budowę szpitala. Niestety, czekanie się przedłuża.
Przypomnijmy, że niemiecka firma "Tak Inter Manfred Trocha", jak twierdzą jej przedstawiciele, może z tajemniczego funduszu w USA wyłożyć na słupski szpital 100 mln euro. Jednak stawia warunek - miasto musi najpierw zdeponować w banku 20 mln dolarów. Rajcy już podjęli uchwałę w tej sprawie. Prezydent prowadzi rozmowy z bankami. Jednak niedowierzanie, z jakim prezydencka inicjatywa w tej sprawie, spotkała się w Słupsku i nie tylko, spowodowało, że prezydent poprosił o uwiarygodnienie się drugiej strony.
- Niemiecka firma cały czas zapewnia nas, że przedstawi nam uwiarygadniające ją dokumenty, czyli deklaracje banku o wejściu w tę inwestycję - mówi Ryszard Kwiatkowski, wiceprezydent Słupska. - Przed ich dostarczeniem nie będziemy podejmowali żadnych nieroztropnych decyzji.
Coraz mniej wiary i nadziei prezentuje, wcześniej tryskający optymizmem, prezydent Słupska Maciej Kobyliński: - To wszystko zaczyna wyglądać coraz gorzej. (sta)
Przypomnijmy, że niemiecka firma "Tak Inter Manfred Trocha", jak twierdzą jej przedstawiciele, może z tajemniczego funduszu w USA wyłożyć na słupski szpital 100 mln euro. Jednak stawia warunek - miasto musi najpierw zdeponować w banku 20 mln dolarów. Rajcy już podjęli uchwałę w tej sprawie. Prezydent prowadzi rozmowy z bankami. Jednak niedowierzanie, z jakim prezydencka inicjatywa w tej sprawie, spotkała się w Słupsku i nie tylko, spowodowało, że prezydent poprosił o uwiarygodnienie się drugiej strony.
- Niemiecka firma cały czas zapewnia nas, że przedstawi nam uwiarygadniające ją dokumenty, czyli deklaracje banku o wejściu w tę inwestycję - mówi Ryszard Kwiatkowski, wiceprezydent Słupska. - Przed ich dostarczeniem nie będziemy podejmowali żadnych nieroztropnych decyzji.
Coraz mniej wiary i nadziei prezentuje, wcześniej tryskający optymizmem, prezydent Słupska Maciej Kobyliński: - To wszystko zaczyna wyglądać coraz gorzej. (sta)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 32 Gości