|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Awantura w plastikach
Rozmiar tekstu: A A A
Chcemy zarabiać tak jak wcześniej porządne pieniądze za naszą ciężką pracę! Teraz niektórzy z nas dostają nawet pięć razy mniej niż wcześniej! skarżą się pracownicy słupskiej firmy "Newell Rubbermaid Poland SA" (dawny "Dom Plast") produkującej artykuły z plastiku. Musimy ciąć koszty stwierdza dyrekcja. W zakładzie, gdzie zatrudnionych jest 600 osób, sytuacja jest bardzo napięta. W tym tygodniu sprawa wynagrodzeń ma trafić do sądu. W maju pracownikom firmy "Newell Rubbermaid" w Słupsku zmieniono system naliczania wypłaty. Zamiast na akord, pracuje się teraz za stawkę godzinową. Dla nas oznacza to poważną stratę finansową. Dla przykładu mój kolega zarabiał wcześniej 2500 zł, a teraz dostaje... 500 złotych. Najciekawsze jest jednak to, że mimo iż obowiązują nas stawki godzinowe, to i tak musimy wyprodukować w określonym czasie określoną liczbę towaru. Jeśli ktoś nie wyrobi normy, karany jest pięcioprocentową obniżką pensji mówi Piotr Pióro, szef komisji zakładowej NSZZ "Solidarność". Nikt tych zmian z nami nie konsultował. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Nie konsultowaliśmy zmian, bo w maju w firmie nie było jeszcze związków zawodowych. W naszym przekonaniu wszystko jest zgodne z prawem, a zmiany w wynagrodzeniu nie są aż tak poważne. Niektórzy nie stracili na nich wcale. Osoby, które nie chciały pracować na nowych zasadach odeszły z firmy stwierdza Piotr Obraniak, dyrektor personalny w słupskim "Newell Rubbermaid". Musimy obniżyć koszty, bo firma nie będzie konkurencyjna, a wtedy może zapaść decyzja o wycofaniu się firmy z Polski. Gdy wprowadzano nowy system wynagrodzeń w zakładzie nie działała jeszcze komisja zakładowa "Solidarności". Część pracowników należała jednak do międzyzakładowej komisji związkowej przy Zarządzie Regionu "S". Na wniosek pracowników Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę. Stwierdziliśmy, że zmiany musiały być skonsultowane z międzyzakładową komisją związkową. Wystąpiliśmy już do pracodawcy o zawieszenie nowego regulaminu wynagrodzeń mówi Roman Giedrojć, szef PIP w Słupsku. W tym tygodniu związkowcy chcą wejść w spór zbiorowy z pracodawcą i skierować sprawę do Sądu Pracy.

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 8 Gości