|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Dwa razy musi spłacić ten sam kredyt
Rozmiar tekstu: A A A
Zdzisław Mikus ze Słupska musi dwa razy spłacać ten sam dług. Komornik co miesiąc zabiera mu z renty po 150 złotych. Teraz dostał jednak wezwanie do zapłaty od firmy windykacyjnej Kruk. Ma oddać 2 tysiące! - Wziąłem w 2002 roku na raty wieżę stereo za 1500 złotych. Spłaciłem kilka rat, a później zabrakło mi pieniędzy - opowiada. - Nie mam żalu do komornika, że zajął mi część renty. Co miesiąc oddaję prawie 150 złotych na komornicze konto. W grudniu jednak bank sprzedał mój dług firmie Kruk, która wysyła mi teraz pisma ponaglające do spłaty. Żąda dwóch tysięcy, a według informacji jakie uzyskałem od komornika muszę zapłacić już tylko dwie raty, czyli około 300 złotych!
Kwota urosła, bo doliczono koszty prowadzenia sprawy. Dokumenty, które otrzymuje Mikus mogą przyprawić o dreszcze nawet najbardziej odpornych. Oprócz wezwania do zapłaty zawarta jest informacja, dużą czerwoną czcionką, że egzekucja długu jest nieunikniona i że sprawą zajmą się licencjonowani detektywi, którzy dogłębnie prześwietlą życie i mienie dłużnika.
- Niech no tylko do mnie przyjadą. Nie boję się ich - mówi wzburzony Mikus - Pisma z ZUS potwierdzają, że z renty ubywa mu co miesiąc 149,37 złotych. Nikt nie jest w stanie wytłumaczyć jak to się dzieje, że Mikus ma dwa razy spłacać ten sam kredyt.
- Sprzedaliśmy dług naszego klienta tej firmie w grudniu 2005 roku. Więcej informacji nie mogę udzielić - ucina krótko Błażej Zawistowski z działu windykacji GE Money Bank z Gdańska.
Wysłaliśmy też pismo z pytaniami do firmy Kruk. Odpowiedzi na razie nie dostaliśmy.
Kwota urosła, bo doliczono koszty prowadzenia sprawy. Dokumenty, które otrzymuje Mikus mogą przyprawić o dreszcze nawet najbardziej odpornych. Oprócz wezwania do zapłaty zawarta jest informacja, dużą czerwoną czcionką, że egzekucja długu jest nieunikniona i że sprawą zajmą się licencjonowani detektywi, którzy dogłębnie prześwietlą życie i mienie dłużnika.
- Niech no tylko do mnie przyjadą. Nie boję się ich - mówi wzburzony Mikus - Pisma z ZUS potwierdzają, że z renty ubywa mu co miesiąc 149,37 złotych. Nikt nie jest w stanie wytłumaczyć jak to się dzieje, że Mikus ma dwa razy spłacać ten sam kredyt.
- Sprzedaliśmy dług naszego klienta tej firmie w grudniu 2005 roku. Więcej informacji nie mogę udzielić - ucina krótko Błażej Zawistowski z działu windykacji GE Money Bank z Gdańska.
Wysłaliśmy też pismo z pytaniami do firmy Kruk. Odpowiedzi na razie nie dostaliśmy.
Mateusz Węsierski

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 34 Gości