|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Śmierć za "dychę"
Rozmiar tekstu: A A A
Dwanaście lat więzienia grozi Arkadiuszowi K. ze Słupska, który pobił swojego kolegę za pożyczone 10 zł. Ciosy były tak silne, że mężczyzna zmarł w szpitalu po dwóch dobach. Przed Sądem Okręgowym w Słupsku rozpoczął się proces w tej sprawie. Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło 17 maja ubiegłego roku pod wiaduktem kolejowym przy ul. Szczecińskiej. Arkadiusz K. spotkał tam swojego dłużnika Grzegorza Z. Po chwili rozmowy i wymianie koleżeńskich grzeczności zażądał pożyczonych kilka dni wcześniej 10 zł. Gdy ten stwierdzi, że ich nie posiada otrzymał silne uderzenie w brzuch i głowę.
- Napastnik prawdopodobnie posługiwał się kijem bejsbolowym, sztachetą lub prętem - mówi Beata Szafrańska, rzecznik prasowy słupskiej prokuratury.
Biegły anatomopatolog stwierdził, że Grzegorz Z. doznał silnego uszkodzenia głowy. Jego zdaniem, po przeprowadzeniu sekscji zwłok bezpośrednią przyczyną zgonu było uszkodzenie mózgu przez kości czaszki, które wbiły się w mózg i uszkodziły rejon odpowiedzialny za oddychanie i swobodny przepływ krwi.
- Uderzenie było tak silne, że szkodzeniu uległ praktycznie cały mózg - dodaje Szafrańska.
Wczoraj Arkadiusz C. przyznał się jedynie do uderzenia pokrzywdzonego, ale jedynie pięścią w twarz, a nie twardym narzędziem. Dzisiaj kolejny dzień procesu. (klotz)
Biegły anatomopatolog stwierdził, że Grzegorz Z. doznał silnego uszkodzenia głowy. Jego zdaniem, po przeprowadzeniu sekscji zwłok bezpośrednią przyczyną zgonu było uszkodzenie mózgu przez kości czaszki, które wbiły się w mózg i uszkodziły rejon odpowiedzialny za oddychanie i swobodny przepływ krwi.
- Uderzenie było tak silne, że szkodzeniu uległ praktycznie cały mózg - dodaje Szafrańska.
Wczoraj Arkadiusz C. przyznał się jedynie do uderzenia pokrzywdzonego, ale jedynie pięścią w twarz, a nie twardym narzędziem. Dzisiaj kolejny dzień procesu. (klotz)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 6 Gości