|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Inwalido! Lepiej nie parkuj za darmo
Rozmiar tekstu: A A A
Urząd Miejski cofnął Arnoldowi Jarynkiewiczowi, inwalidzie ze Słupska, prawo jazdy. Powodem było niestawienie się na kontrolne sprawdzenie kwalifikacji jako kierowcy. Tymczasem, jak tłumaczy Jarynkiewicz, badania były potrzebne jedynie do tego, aby jako inwalida mógł uzyskać zezwolenie na bezpłatne parkowanie w strefie oraz zatrzymywanie się w niektórych miejscach wyłączonych dla zwykłego użytkownika drogi.
- Mam prawo jazdy wydane bezterminowo, a teraz urzędnicy ratusza mi je cofnęli. Stan mojego zdrowia nie pogorszył się. Skoro nie stawiłem się na badania, to w takim wypadku nie powinno się cofać prawa jazdy, a jedynie pozbawić mnie prawa do bezpłatnego parkowania.
Jarynkiewicz tłumaczy, że zrezygnował z badań, ponieważ były za drogie.
- Poza tym trzeba je wykonać w Gdańsku. Koszt przejazdu do Gdańska i wykonania badań to ponad 250 zł. Nie stać mnie na to - dodaje.
Tymczasem okazuje się, że ratusz ma prawo w takim wypadku odebrać prawo jazdy do czasu wykonania badań. Według ustawy o ruchu drogowym, odpowiedni organ może cofnąć uprawnienia do kierowania pojazdem właśnie w takim przypadku.
- To nie oznacza, że prawo jazdy zostaje odebrane - informuje Małgorzata Kowal z biura prasowego ratusza. - Skoro wystąpiła potrzeba poddania się badaniom lekarskim, a ten pan ich nie wykonał, czasowo mogliśmy zawiesić mu uprawnienia.
Zdaniem urzędników, podobnych przypadków w mieście jest więcej.
- Wszystko jest w porządku, gdy nie trzeba wykonać badań - dodaje Kowal.
Po cichu urzędnicy jednak przyznają, że lepiej do parkometru wrzucić 50 groszy niż narażać się na niespodziewane wydatki. (klotz)
Jarynkiewicz tłumaczy, że zrezygnował z badań, ponieważ były za drogie.
- Poza tym trzeba je wykonać w Gdańsku. Koszt przejazdu do Gdańska i wykonania badań to ponad 250 zł. Nie stać mnie na to - dodaje.
Tymczasem okazuje się, że ratusz ma prawo w takim wypadku odebrać prawo jazdy do czasu wykonania badań. Według ustawy o ruchu drogowym, odpowiedni organ może cofnąć uprawnienia do kierowania pojazdem właśnie w takim przypadku.
- To nie oznacza, że prawo jazdy zostaje odebrane - informuje Małgorzata Kowal z biura prasowego ratusza. - Skoro wystąpiła potrzeba poddania się badaniom lekarskim, a ten pan ich nie wykonał, czasowo mogliśmy zawiesić mu uprawnienia.
Zdaniem urzędników, podobnych przypadków w mieście jest więcej.
- Wszystko jest w porządku, gdy nie trzeba wykonać badań - dodaje Kowal.
Po cichu urzędnicy jednak przyznają, że lepiej do parkometru wrzucić 50 groszy niż narażać się na niespodziewane wydatki. (klotz)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 8 Gości