Kategoria: Aktualności

Złom leczy

Rozmiar tekstu: A A A

W szpitalu taki sprzęt mógłby trafić wyłącznie do magazynu rzeczy zbędnych. W prywatnych gabinetach diagnozuje się nim chorych ludzi! Mowa o aparaturze, którą słupski szpital od pięciu lat… wydzierżawia dwóm niepublicznym zakładom opieki medycznej: "Centrum kardiologiczne" i "Oko-Med". Dyrektor szpitala Ryszard Stus nazywa ten sprzęt po imieniu: - To chłam. Złom. Ale jego posiadanie umożliwia lekarzom z prywatnych gabinetów podpisanie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia - uchyla rąbka tajemnicy. Kardiolog z "Centrum” Marian Święconek nie zgadza się z taką opinią. - Sprzęt jest stareńki, ale wciąż przydatny. Mamy też nowszy; w razie jakichś wątpliwości przy badaniu starymi aparatami, powtarzamy je na tych nowocześniejszych - zapewnia. "Centrum” dzierżawi od szpitala m.in. 17-letni echokardiograf. - Którego lekarza z prywatnego gabinetu stać na nowy? Przecież on kosztuje pół miliona złotych - pyta M. Święconek.

Szpital zarabia na dzierżawie różnych starych urządzeń 36 tysięcy złotych rocznie. Wszystkie są… zamortyzowane do zera. Lekarze są zadowoleni. A pacjenci? - A czy ja się na tym znam? Przecież nie mam zielonego pojęcia o tych aparatach. Mam zaufanie do mojego lekarza - usłyszeliśmy od Stanisława Kruka ze Słupska, emeryta który od kilku lat leczy się na serce. (ll)

Fot. Bartosz Arszyński