|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Z rezerwą na pomoc
Rozmiar tekstu: A A A
Igor Strąk oraz Mirosław Pająk z klubu radnych Ligi Polskich Rodzin chcą aby prezydent Słupska Maciej Kobyliński naruszył rezerwę budżetową miasta. Miałby z niej przeznaczyć 50 tys. zł na pomoc ofiarom tragedii na Śląsku. Kobyliński rezerwy ruszać jednak nie zamierza. Radni wystąpili z apelem do prezydenta pod koniec stycznia. Domagają się aby stworzył uchwałę o przekazaniu pieniędzy ofiarom i ich rodzinom.
- Liczymy, że prezydent podejmie szlachetną inicjatywę, która będzie wyrazem solidarności i jedności z poszkodowanymi - uważa Strąk i Pająk.
Dotarliśmy do pisemnej odpowiedzi jakiej udzielił radnym prezydent.
- To szlachetna idea, która świadczy o głębokim humanitaryzmie tych panów - czytamy. - Myślę, że lepiej byłoby aby przekazali na ten cel swoją dietę lub jej część. Oczywiście dołożę się kwotą w podobnej wysokości. Kobyliński rezerwy ruszać nie chce, bo jak tłumaczy, są to pieniądze podatników. Dodatkowo zarzuca radnym, że choć niejednokrotnie mieli okazję pomóc potrzebującym nie uczynili tego. - Nie dołożyli się do wielkanocnego zajączka dla ubogich dzieci, ani nie wzięli udziału w balu charytatywnym - dodaje.
Mirosław Pająk uważa, że przeznaczenie około 50 groszy od jednego mieszkańca Słupska na pomoc dla katowiczan, to nie jest dużo.
- Więcej pieniędzy idzie na niepotrzebne inicjatywy, które nie doszły do skutku, niż na faktyczną pomoc - ripostuje. Radni zapowiedzieli, że skoro prezydent odmawia, pomyślą nad swoim projektem uchwały. (Marcin Kamiński)
- To szlachetna idea, która świadczy o głębokim humanitaryzmie tych panów - czytamy. - Myślę, że lepiej byłoby aby przekazali na ten cel swoją dietę lub jej część. Oczywiście dołożę się kwotą w podobnej wysokości. Kobyliński rezerwy ruszać nie chce, bo jak tłumaczy, są to pieniądze podatników. Dodatkowo zarzuca radnym, że choć niejednokrotnie mieli okazję pomóc potrzebującym nie uczynili tego. - Nie dołożyli się do wielkanocnego zajączka dla ubogich dzieci, ani nie wzięli udziału w balu charytatywnym - dodaje.
Mirosław Pająk uważa, że przeznaczenie około 50 groszy od jednego mieszkańca Słupska na pomoc dla katowiczan, to nie jest dużo.
- Więcej pieniędzy idzie na niepotrzebne inicjatywy, które nie doszły do skutku, niż na faktyczną pomoc - ripostuje. Radni zapowiedzieli, że skoro prezydent odmawia, pomyślą nad swoim projektem uchwały. (Marcin Kamiński)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 17 Gości