Kategoria: Aktualności

Ratunek w ustawie

Rozmiar tekstu: A A A

Obrońcy praw konsumenta biją na alarm. Tylko w Słupsku co miesiąc dochodzi do kilku przypadków ich łamania. Jedynym sposobem obrony przed nieuczciwymi sprzedawcami jest pójście do sądu. Ale to kosztuje. W takim przypadku pozostaje nam federacja konsumentów. Niesprawne nowe auto, pralka czy kuchenka gazowa. To urządzenia, których nie można w żaden sposób sprawdzić w sklepie, przy ich zakupie. A udzielane gwarancje nie przewidują możliwości wymiany sprzętu na nowy w przypadku jego awarii. Pozostaje nam jedynie jego naprawa do tzw. oporu. Czasem możemy jedynie liczyć... na dobre serce sprzedającego.

- Mamy coraz więcej takich przypadków, gdzie konsumenci chcą zwrotu pieniędzy, bo urządzenie się psuje - mówi Piotr Szczurko, prezes Federacji Konsumentów w Słupsku. - Ostatnio mieliśmy przypadek samochodu, który wyjechał za bramę salonu i zepsuł się. Klient mógł je tylko naprawić w tej samej firmie, gdyż gwarancja nie przewidywała wymiany egzemplarza na nowy. Wcześniej nie było możliwości jego przetestowania, bo przejechać się można jedynie autem do testów, a te są sprawne na 100 procent. Takie postępowanie sprzedawców, to jest łamanie ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej.

Według prezesa Szczurko w jej świetle sprzedawca powinien nam zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki do dokonania wyboru towaru i sprawdzenia jego jakości.

- Tak się jednak nie dzieje - stwierdza. - A w wielu przypadkach jest to po prostu niemożliwe. Na szczęście nieprzestrzeganie przez sprzedawcę tej ustawy, daje nam wolną drogę do dochodzenia swoich praw przed sądem.

- Coraz więcej spraw wygrywamy z nieuczciwymi sprzedawcami. Mamy jednak nadzieję, że w końcu prawo zmieni się i klienci nie będą musieli walczyć o to, co im się należy - dodaje prezes. (Marcin Kamiński)