|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Trzeba grać czysto!
Rozmiar tekstu: A A A
Wczoraj pracownicy szkoły muzycznej w Słupsku rozpoczęli
protest. Nie chcą, aby placówkę przejął słupski samorząd.
Rozpoczęcie akcji protestacyjnej to efekt wczorajszego spotkania
pracowników szkoły. Kadra zamierza też interweniować u ministra
kultury oraz słupskich radnych.
Przypomnijmy, że z inicjatywy prezydenta miasta trwają rozmowy
z Ministerstwem Kultury w sprawie przejęcia od 1 stycznia szkoły
muzycznej. Wszystko do tej pory odbywało się bez wiedzy i
pytania o zdanie pracowników, uczniów i rodziców tej placówki.
Wiceprezydent Ryszard Kwiatkowski twierdził wcześniej, że
przejęcie, ma na celu dobro uczniów. Planuje utworzenie szkoły
ogólnokształcącej z uwzględnieniem przedmiotów artystycznych.
Twierdził, że pod opieką samorządu szkoła zyska, bo miasto ja
dofinansuje.
Jednak nie wszyscy wierzą w dobre intencje władz - wśród
rodziców i nauczycieli panuje opinia, że prezydentowi raczej
chodzi o przejęcie szkolnego pałacyku, w którym miałyby mieścić
się pokoje dla gości ratusza. Mówi się też, że chodzi o to, aby
władze miejskie mogły decydować o obsadzie stanowisk w tej
placówce.
- Do tej pory miasto nie chciało wspomagać nas finansowo, choć
o to występowałam. Skąd nagle w budżecie znajdą się pieniądze? A
kształcenie jest u nas drogie - lekcje prowadzone są głównie
indywidualnie - mówi Ewa Kumik, dyrektor szkoły. - Cała sprawa
załatwiana jest poza nami. Władze miasta powinny grać czysto!
Plany przejęcia niepokoją nauczycieli i rodziców. - W mojej
grupie niemal każdy jest z innej klasy i szkoły - mówi Medea
Berianidze-Osuch, nauczyciel szkoły, pianistka. - Nie wiem więc
jak można zrobić z nich jedną klasę ogólnokształcącą.
- W tej szkole są małe salki. Jak miałaby tam zmieścić się
normalna 20- lub 30-osobowa klasa? Jestem, podobnie jak inni
rodzice, bardzo zaniepokojony.Boimy się też, że szkoła może w
ogóle przestać istnieć - przyznaje Zbigniew Kabulski, szef Rady
Rodziców. Uczniowie również wypowiedzieli się na ten temat.
Samorząd uczniowski jest zdecydowanie przeciw planom ratusza.
Chcieliśmy poinformować dzisiaj naszych Czytelników, co o
szkolnym proteście i niepokojach kadry, uczniów i rodziców sądzą
władze miasta. Jednak wiceprezydent R. Kwiatkowski nie chciał z
nami rozmawiać na ten temat, tłumacząc się brakiem czasu. (sta)
Na zdjęciu: transparent, który wczoraj wywieszono na murach
szkoły muzycznej
Fot. Krzysztof Tomasik
Fot. Krzysztof Tomasik

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 32 Gości