Wyrwy, dziury, nierówności – tak wyglądają drogi dojazdowe do zamieszkałego przez kilkadziesiąt rodzin budynku przy ulicy Piotra Skargi w Słupsku. Mieszkańcy od dawna domagają się przeprowadzenia remontu, jednak ich monity odbijają się jak groch o ścianę. W tej sytuacji grożą, że w sądzie będą dochodzić rekompensaty na zniszczone mienie.
Audi Artura Iwanickiego nie raz było uszkodzone. Odpadające tłumiki, pogięte felgi, notorycznie gubione kołpaki. – Tych ostatnich teraz już w ogóle nie używam, nie ma sensu – przyznaje pechowy kierowca. Opowiada, że gdyby nie gruz uzbierany w czasie remontów mieszkań, którym następnie zasypywane są dziury przez mieszkańców, drogi w ogóle nie byłyby przejezdne. Bo wszystkie trzy są w fatalnym stanie. - Sam załatałem kilka wyrw, ale ile czasu można. Nie mogą tu nawieźć żwiru i zrobić w końcu porządek? – denerwuje się Iwanicki.
Mieszkańcy kilkakrotnie interweniowali w tej sprawie w słupskim ratuszu oraz w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej. W końcu, w ubiegłym roku, dziury częściowo zasypano piaskiem. Jednak po pierwszych opadach deszczu sytuacja wróciła do „normy”. – Jak przychodzili ludzie, żeby sprzątać podwórko, mówili że mają polecenie zasypywania i wyrównywania nierówności. Zbierali kamienie i to, co wpadło im w ręce, pchali w te dziury. Taka chwilowa prowizorka – mówi Wanda Sikorska. Przypomina, jak w jednej z wyrw ugrzęzła karetka pogotowia. Innym razem samochód wpadł do zalanego wodą dołka i nie można go było stamtąd wydostać. – Przemoczony kierowca z rodziną suszyli się u mnie; zupełnie obcy ludzie. A auto mogli wydobyć dopiero następnego dnia – wspomina Sikorska. Mieszkańcy najbardziej obawiają się deszczu oraz pory jesienno-zimowej. Wtedy kłopoty są pewne. Ludzie boją się także o zdrowie swoje i najbliższych. - Jest tu pełno dzieci. Biegają, bawią się, o wypadek nietrudno. Tym bardziej, że praktycznie nie ma normalnego podwórka...
Co na to PGM? Dyrektor ds. ekonomicznych przedsiębiorstwa, Kazimierz Klawikowski zapewnił nas, że zainteresuje się sprawą. - Wszystko dokładnie sprawdzimy. Przy planowaniu przyszłorocznych wydatków weźmiemy pod uwagę remonty wymienionych nawierzchni. (pio)
Na zdjęciu: - Czynsze są coraz wyższe, a dziury jak były, tak są. Jak długo jeszcze? – pytają mieszkańcy ul. Piotra Skargi.
Fot. Piotr Gulbicki