Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Urzędnicy za kółkiem
Rozmiar tekstu: A A A
Kierowcy uciekają za granicę, a Miejski Zakład Komunikacji w Słupsku przeżywa kryzys. Doszło do tego, że za kółkami autobusów zasiedli... pracownicy biurowi spółki. Coraz więcej kierowców słupskiego MZK rezygnuje lub ma zamiar odejść z pracy i wyjechać do pracy w Anglii. Mają dość niskich zarobków i natłoku obowiązków. Najgorzej było w sierpniu. - Odeszło pięciu kierowców. Wyjechali za granicę - tłumaczy Marcin Grzybiński, rzecznik prasowy MZK. Najpierw stwierdził, że firma przeżyła "poważny kryzys”. Potem, po konsultacjach z dyrektorem MZK Januarym Senką, wersja oficjalna została poprawiona: - Firma miała przejściowe trudności - sprostował rzecznik.

W trasy po mieście wyjechali pracownicy biurowi, którzy mieli prawo jazdy kategorii D. - Nie mieliśmy wyjścia - mówi Grzybiński, który też znalazł się za kółkiem. - Nie mogliśmy zmniejszyć jeszcze bardziej liczby kursów w rozkładzie jazdy. Dlatego autobus prowadziłem również ja. Wszystko jednak odbywało się zgodnie z prawem.

Kierowców zabrakło nawet wśród bezrobotnych. - Kilka osób skierowanych zostało na kurs prawa jazdy, jednak z sześciu osób zdających egzamin, zaliczyła go zaledwie jedna - mówi Grzybiński. - Na szczęście, udało nam się opanować sytuację. Przyjęliśmy kilka osób. Poza tym mamy własny Ośrodek Szkolenia Kierowców i będziemy zatrudniać kolejnych ludzi. Dowiedzieliśmy się jednak, że do wyjazdu za granicę szykują się następni kierowcy. - W tej chwili pilnie uczę się angielskiego - mówi 50-letni pracownik MZK. - Mam nadzieję, że uda mi się zdać wszystkie egzaminy. Do wyjazdu namówili mnie koledzy, którym udało się znaleźć pracę w Anglii.

Zdaniem związków zawodowych to małe zarobki i natłok obowiązków zmusza młodych ludzi do szukania pracy za granicą. - Zakład szuka oszczędności, nie ma żadnych podwyżek, na dodatek ciągłe zmiany w organizacji pracy wkurzają ludzi - mówi Wiktor Usyk z Solidarności. - Uciekają głównie do Anglii. Tam zarobki są o wiele wyższe. Przewoźnikom coraz trudniej będzie znaleźć dobrych pracowników. - Jeden z naszych kierowców wyjechał do Londynu - mówi Piotr Rachwalski, prezes Nord Expresu. - Mieliśmy problem ze znalezieniem kogoś na jego miejsce. Kierowców brakowało także wśród bezrobotnych w Powiatowym Urzędzie Pracy. Młodzi ludzie wybierają pracę w Anglii, bo polskie firmy jeszcze długo nie będą mogły zapewnić im tak wysokich zarobków. Dziwię się jednak, że za kierownicę wsiadają pracownicy biurowi. Każdy powinien wykonywać to, na czym się zna. Przewoźnicy są zdania, że na rynkową lukę powinien natychmiast zareagować Powiatowy Urząd Pracy i organizować szkolenia dla kierowców, bo jest duża szansa na dodatkowe miejsca pracy. Zareagował. Kilka dni temu rozpoczął się kolejny bezpłatny kurs, na który przyjęto pięć osób. Każda po zdaniu egzaminu ma zapewnioną pracę w firmach przewozowych.

Bezpłatne szkolenia to jedyna możliwość dla bezrobotnych. Prywatnie kurs prawa jazdy na kategorię D kosztuje ponad dwa tysiące złotych. (Elżbieta Lange)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2005-09-14
wyświetleń:1598

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 34 Gości