Kategoria: Aktualności

Skrzydła popłynęły latać

Rozmiar tekstu: A A A

Samolotami wojskowymi, które jeszcze niedawno służyły polskiemu wojsku, będą wkrótce latać amerykańscy turyści. Dziesięć maszyn od Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie kupił właśnie biznesmen z Teksasu. Słupszczanie złożą i uruchomią maszyny za oceanem. Sześć szybszych od dźwięku myśliwców MIG-23 oraz cztery samoloty szkoleniowe typu Iskra, które stacjonowały w nieistniejącym już 28. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Redzikowie, popłynęło do USA. Niebawem w ślad za nimi za ocean uda się grupa polskich pilotów i mechaników, żeby składać, uruchamić oraz oblatywać maszyny. W ekipie znajdą się m.in. mechanicy z Redzikowa, a wśród nich Ryszard Kuras: - Nasze samoloty, mimo że przestarzałe, będą z pewnością dużą atrakcją dla turystów. MIG-i w Stanach to prawdziwa rzadkość, a wiadomo, że miłośników lotów ponaddźwiękowych tam nie brakuje.

Wyprodukowane na Ukrainie MIG-i 23 uchodzą za samoloty bardzo bezpieczne. Do Redzikowa ponad 30 tego typu maszyn sprowadzono w latach 1979-82, niektóre mają już więc ponad ćwierć wieku. - Dla samolotu to żaden wiek. Jeśli jest zgoda producenta to mogą jeszcze spokojnie polatać, przynajmnej przez kilka lat - przyznaje były dowódca pułku w Redzikowie płk Ireneusz Bijata i dodaje, że godzina utrzymania takiego myśliwca w czasie lotu kosztuje około 40 tys. złotych.

Wykorzystywanie byłych samolotów wojskowych do podróży turystycznych jest coraz bardziej popularne, nie tylko w Stanach, ale i w Europie. W Rosji używane są do tego nawet samoloty aktualnie będące na wyposażeniu tamtejszej armii np. SU-27, a za godzinę lotu turysta płaci nawet 15 tys. dolarów. Według naszych informacji amerykański biznesmen na MIG-i z Redzikowa wydał około 20 tys. złotych za sztukę.

Na zdjęciu: Przed sprzedażą i transportem do USA samoloty zostały rozebrane na części

Fot. Krzysztof Tomasik