|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Chłopaki chcą boiska
Rozmiar tekstu: A A A
Niewielki domek przy ul. Ogrodowej w Słupsku sąsiaduje z placem zabaw. To właśnie tu mieszkająca w okolicy młodzież spotyka się, aby pograć w piłkę. Chłopcy nie grają jednak na boisku, tylko odbijają piłkę od ściany budynku. Nietrudno się domyśleć, że powtarzające się regularnie silne uderzenia o ścianę są uciążliwe dla mieszkających w budynku ludzi. – I tak jest niemal codziennie. Kiedy tylko mogę wychodzę z domu, bo przecież tego ciągłego walenia nie można wytrzymać. Wiele razy prosiłam, żeby przestali i poszli gdzieś indziej, a oni nic, tylko machają ręką i dalej swoje. Gdzie mamy grać, mówią, jak boisko zniszczone i nawet siatek na bramkach nie ma? – mówi Z. Repska.
Plac zabaw, przy którym stoi dom, którym mieszka pani Zofia dawniej był jednym z ładniejszych w mieście. W ubiegłym roku PGM w Słupsku zabrało się za zagospodarowanie zaniedbanego terenu. Miały być m.in. nowe piaskownice, urządzenia do zabawy, ścieżki spacerowe oraz ławki. Stojąca pośrodku placu fontanna po przebudowaniu miała pełnić rolę klombu. Tymczasem skończyło się na postawieniu zjeżdżalni i kilku ławek, które szczególnie upodobali sobie okoliczni miłośnicy picia pod chmurką. – Gdyby chociaż wyrównali im to boisko i ogrodzili jakąś siatką, chłopcy mogliby sobie spokojnie grać. I piłka by na dach im nie uciekała i może w dom przestaliby kopać... – mówi z nadzieją w głosie pani Zofia. Czy jest na to jakaś szansa? – W przyszłym tygodniu będziemy planować zagospodarowanie podwórek w mieście i wtedy się okaże co z tym zrobimy. Być może będzie to boisko albo nasadzenia. – mówi Irena Tyszka, dyrektor ds. technicznych PGM w Słupsku. Do tematu powrócimy. (man)
Fot. Krzysztof Tomasik

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 33 Gości