|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Koniec słodkiego procesu
Rozmiar tekstu: A A A
Wczoraj Sąd Rejonowy w Słupsku zamknął sprawę Krzysztofa K., policjanta z drogówki, oskarżonego o wyłudzanie ciast z miejscowej ciastkarni. W październiku 2003 roku Krzysztof K. wpadł w czasie zasadzki. Inspektorat komendanta miejskiego i prokurator przyłapali go na gorącym uczynku, gdy wyłudzał ciasto. W ciastkarni właśnie zapakowano mu dwa makowce, sernik i jabłecznik. Świadkowie zeznali, że funkcjonariusz co najmniej od dwóch lat wynosił z piekarni ciasta na rodzinne uroczystości i imprezy w pracy. Arkadiusz D., syn piekarza, stwierdził, że dawał mu wypieki, warte 40-60 złotych, bo w czasie kontroli drogowej policjant zasugerował mu, że w przyszłości właściciel piekarni, czyli ojciec pokrzywdzonego, może załapać się na mandat drogowy. Młody piekarz obawiał się również kontroli pojazdów i inspekcji w piekarni. Policjant nie przyznał się do przekroczenia uprawnień i przyjmowania korzyści w związku z pełnioną funkcją. - Jest niewinny - przemawiał wczoraj Wojciech Kosiec, jego obrońca, powołując się również na dobrą opinię oskarżonego. - Przyjmowanie ciast jako przyjacielskich prezentów nie ma związku z pełnieniem funkcji policjanta. Prokurator Tomasz Walendziak zażądał dwóch lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz 5 tysięcy złotych grzywny. Sąd ogłosi wyrok w przyszły poniedziałek. (ber)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 30 Gości