Kategoria: Aktualności

Nici z prywatyzacji

Rozmiar tekstu: A A A

Odwleka się proces prywatyzacji słupskiego PPKS. Komisja prywatyzacyjna nie dogadała się z bizneswoman z Gdyni, która miała zainwestować w słupską firmę. - Wzajemnie sobie podziękowaliśmy - informuje enigmatycznie Irena Borowiecka, szefowa komisji prywatyzacyjnej. - Mieliśmy inne poglądy na temat organizacji i działalności zakładu. Oznacza to, że prywatyzacja zakładu znów się odwlecze. A przymiarki do niej trwają już od kilku lat. Szansą na skuteczne sprywatyzowanie firmy miało być przejęcie jej przez spółkę pracowniczą wraz z inwestorem zewnętrznym na zasadzie leasingu. Pracownicy chcą sobie zapewnić większość udziałów w spółce. Zgłosiło się siedmiu chętnych inwestorów. Z tej grupy wyłoniono najpierw trzech oferentów, a ostatecznie do dalszych rozmów zakwalifikowano bizmeswoman z Gdyni. Jednak negocjaje szybko się skończyły. Teraz komisja prywatyzacyjna może rozpocząć rozmowy z kolejnym chętnym do zainwestowania w PPKS. (sta)