Kategoria: Aktualności

MCK pod lupą radnych

Rozmiar tekstu: A A A

Długo i burzliwie debatowała wczoraj Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej o wynikach kontroli, jaką słupski ratusz przeprowadził w Młodzieżowym Centrum Kultury w Słupsku w czerwcu tego roku. Pod adresem Anny Maćkowiak, szefowej placówki ze strony radnych padło wiele gorzkich słów. Przypomnijmy, że ratuszowa kontrola wykazała w MCK-u całe mnóstwo nieprawidłowości. Zarzuty dotyczyły m.in. ogromnych zarobków szefa i lektora Szkoły Języków Obcych, zawierania bez przetargów umów z firmą brata pani dyrektor oraz nadmiernych i nieuzasadnionych wydatków na kwiaty i taksówki.

- Dotacja z miasta wystarcza nam jedynie na pensje pracowników i ZUS. Ani złotówki nie otrzymujemy na utrzymanie obiektu. To finansujemy z własnych dochodów ze Szkoły Języków Obcych - broniła się Anna Maćkowiak, dyrektor MCK-u.

Jednak większości radnych te argumenty nie przekonały. - Pani bardzo dobrze reprezentowała interesy jednostki w pozyskiwaniu pieniędzy, ale źle przy ich wydawaniu - ocenił Edward Jankowski, szef Komisji Rewizyjnej. - Pani już dziesięć lat jest dyrektorem i czas najwyższy nauczyć się właściwego jej prowadzenia, bo dyrektor odpowiada za wszystko!

- Wnioski po kontroli nasuwają się same - stwierdził z kolei Kazimierz Czyż z klubu ôNasz Słupsk" - Każda firma powinna być prowadzona zgodnie z prawem i to jest oczywiste. Najważniejszym niedociągnieciem w działalności MCK-u jest niegospodarność. - Jeżeli mówimy o niegospodarności, to warto pamiętać, że ta jednostka aż 65 procent budżetu wypracowuje sama. Przeciętnie jednostki kultury wypracowują tylko 15 procent - bronił MCK-u Jerzy Barbarowicz, dyrektor Wydziału Kultury w ratuszu.

- A gdzie pan był przez te trzy czy cztery lata? Czy pan prowadził nadzór i kontrolę nad tą jednostką? Ile pański wydział przeprowadził kontroli MCK- u, jakie były ich efekty? - atakował pytaniami radny Leon Szymański z SLD.

Ostatecznie radni większością głosów przyjęli wniosek, że ratusz pod koniec roku sprawdzi w MCK-u wykonanie zaleceń pokontrolnych i poinformuje komisję o tym, czy i jak je wykonano.

Fot. Bartosz Arszyński